30-10-2012, 19:51
Cytat dnia
Wznoś się po każdym upadku, padniesz trupem albo urosną Ci skrzydła.
Maria von Ebner-Eschenbach
Dlaczego nienawidzą Cię , gdy poznają Cię lepiej .
Wszyscy znamy maksymę „poufałość rodzi pogardę”. Wydawałoby się, że poufałość powinna rodzić miłość. Dlaczego ci, którzy znają cię najlepiej, traktują cię najgorzej? Dlaczego ludzie zachowują się o wiele bardziej przyjaźnie wobec osób całkowicie obcych niż wobec swoich bliskich? Odpowiedzią jest niskie poczucie własnej wartości.
Czy pamiętacie, co powiedział Groucho Marx? — „Nie chciałbym zostać członkiem takiego klubu, który chciałby przyjąć mnie na członka”. Każdy, kto chciałby mieć go za przyjaciela, nie miał, jego zdaniem, zbyt dobrze w głowie.
Chociaż śmiejemy się z tego dowcipu, nie jest on wcale zabawny. W dzisiejszym społeczeństwie zbyt często tego rodzaju uczucie, niby rak, toczy rodziny, przyjaźnie i małżeństwa.
Jeżeli sam myślisz o sobie źle, albo uważasz, że nie zasługujesz na miłość, jak mógłbyś pokochać kogokolwiek? Prowadząc praktykę, słucham niezliczonych opowieści o ludziach, którzy — nawiązując przyjaźń lub uczucie — potrafią kochać, są otwarci i oddani, lecz z biegiem czasu stopniowo zmieniają się w potwory.
Taka transformacja, rodem z Dziwnej historii dra Jekylla i Mr. Hyde’a, odbyła się na oczach mojej klientki, Dolores. Dominie, jej narzeczony, traktował ją jak księżniczkę. Obsypywał ją podarunkami, zabierał do najlepszych restauracji i starał się zaspokoić wszelkie jej potrzeby. Był czuły, pięć razy dziennie dzwonił do niej, by powiedzieć, że ją kocha, przygotowywał jej kąpiele i urządzał nastrojowe kolacje przy świecach.
Po ślubie wszystko uległo gwałtownej zmianie. Dominie stał się samolubny, znudzony, ponury, niemiły i wyraźnie wrogo nastawiony. Dopiero solidna terapia małżeńska pozwoliła mu przyznać, że czuł, iż nie zasługuje na Dolores, próbował więc zniszczyć ten związek, raniąc ją i odpychając od siebie. Włożywszy wiele wysiłku, aby ją zdobyć, teraz równie usilnie starał się jej pozbyć. Indywidualna terapia pomogła mu podbudować samoocenę i miłość własną, co z kolei umożliwiło mu przeniesienie tych pozytywnych uczuć na jego stosunek do Dolores.
Dominie i Dolores należeli do tych szczęściarzy, którym udało się uratować zagrożony związek. Zwykle jednak osoba pełna niepewności lub niechęci do siebie samej nie potrafi też czuć się dobrze z nikim innym: ani z przyjacielem, ani ze znajomymi z pracy, ani z własną rodziną. Dlatego właśnie tak wielu ludzi potrafi odnosić się do obcych z szacunkiem, godnością i życzliwością, ale wobec członków własnej rodziny zachowuje się nieuprzejmie, wrogo i lekceważąco. Traktują oni swych najbliższych z takim samym wstrętem i pogardą, jakie czują w stosunku do siebie samych. Wszystko sprowadza się do braku miłości własnej, szacunku do samego siebie i poczucia własnej wartości.
Lillian Glass
Jakie karty Tarota pasowałyby do tego artykułu.? Macie pomysł.
Wznoś się po każdym upadku, padniesz trupem albo urosną Ci skrzydła.
Maria von Ebner-Eschenbach
Dlaczego nienawidzą Cię , gdy poznają Cię lepiej .
Wszyscy znamy maksymę „poufałość rodzi pogardę”. Wydawałoby się, że poufałość powinna rodzić miłość. Dlaczego ci, którzy znają cię najlepiej, traktują cię najgorzej? Dlaczego ludzie zachowują się o wiele bardziej przyjaźnie wobec osób całkowicie obcych niż wobec swoich bliskich? Odpowiedzią jest niskie poczucie własnej wartości.
Czy pamiętacie, co powiedział Groucho Marx? — „Nie chciałbym zostać członkiem takiego klubu, który chciałby przyjąć mnie na członka”. Każdy, kto chciałby mieć go za przyjaciela, nie miał, jego zdaniem, zbyt dobrze w głowie.
Chociaż śmiejemy się z tego dowcipu, nie jest on wcale zabawny. W dzisiejszym społeczeństwie zbyt często tego rodzaju uczucie, niby rak, toczy rodziny, przyjaźnie i małżeństwa.
Jeżeli sam myślisz o sobie źle, albo uważasz, że nie zasługujesz na miłość, jak mógłbyś pokochać kogokolwiek? Prowadząc praktykę, słucham niezliczonych opowieści o ludziach, którzy — nawiązując przyjaźń lub uczucie — potrafią kochać, są otwarci i oddani, lecz z biegiem czasu stopniowo zmieniają się w potwory.
Taka transformacja, rodem z Dziwnej historii dra Jekylla i Mr. Hyde’a, odbyła się na oczach mojej klientki, Dolores. Dominie, jej narzeczony, traktował ją jak księżniczkę. Obsypywał ją podarunkami, zabierał do najlepszych restauracji i starał się zaspokoić wszelkie jej potrzeby. Był czuły, pięć razy dziennie dzwonił do niej, by powiedzieć, że ją kocha, przygotowywał jej kąpiele i urządzał nastrojowe kolacje przy świecach.
Po ślubie wszystko uległo gwałtownej zmianie. Dominie stał się samolubny, znudzony, ponury, niemiły i wyraźnie wrogo nastawiony. Dopiero solidna terapia małżeńska pozwoliła mu przyznać, że czuł, iż nie zasługuje na Dolores, próbował więc zniszczyć ten związek, raniąc ją i odpychając od siebie. Włożywszy wiele wysiłku, aby ją zdobyć, teraz równie usilnie starał się jej pozbyć. Indywidualna terapia pomogła mu podbudować samoocenę i miłość własną, co z kolei umożliwiło mu przeniesienie tych pozytywnych uczuć na jego stosunek do Dolores.
Dominie i Dolores należeli do tych szczęściarzy, którym udało się uratować zagrożony związek. Zwykle jednak osoba pełna niepewności lub niechęci do siebie samej nie potrafi też czuć się dobrze z nikim innym: ani z przyjacielem, ani ze znajomymi z pracy, ani z własną rodziną. Dlatego właśnie tak wielu ludzi potrafi odnosić się do obcych z szacunkiem, godnością i życzliwością, ale wobec członków własnej rodziny zachowuje się nieuprzejmie, wrogo i lekceważąco. Traktują oni swych najbliższych z takim samym wstrętem i pogardą, jakie czują w stosunku do siebie samych. Wszystko sprowadza się do braku miłości własnej, szacunku do samego siebie i poczucia własnej wartości.
Lillian Glass
Jakie karty Tarota pasowałyby do tego artykułu.? Macie pomysł.