07-11-2012, 13:28
Ja nie wróże z kart Tarota ale kiedys miałam taką sytuacje że kilka miesięcy temu dużo czytałam o aniołach i chciałam poznać swojego anioła stóża i jak ma na imie więc codziennie przez kilka dni przed snem modliłam sie do niego i prosiłam żeby mi sie przedstawił i jednej nocy przyszedł ale to był bardzo niejasny sen i nic do mnie nie powiedział wiec zawziełam sie jeszcze bardziej i nastepnej nocy przyszedł i sie przedstawił i powiedział że ma na imie Krzysztof a wyglądał jak moj dawny znajomy. Poźniej zastanawiałam sie dlaczego akurat Krzysztof i potem przypomniałam sobie że św. Krzysztof to patron kierowców a ja zawsze jak prowadze samochód to czuje że jestem chroniona i juz pare razy miałabym wypadek ale zawsze mi cos mowiło nie jedź tam, albo uwazaj na to albo na tamto. W kazdym razie czuje że mnie moj anioł stróż chroni bardziej w samochodzie.
Jeszcze kilka lat temu miałam bardzo dziwny sen, a snił mi sie taki biedny chłopczyk brudny i na jego twarzy było widać cierpienie i czułam że był w obozie koncentracyjnym w Oświęcimie i bardzo prosił żebym mu pomogła i pomogliła sie o niego. Potem pół nocy nie mogłam spać i na drugi dzień poszłam do koscioła i całą msze modliłam sie za tego chłopczyka i potem juz wiecej nie przyszedł do mnie.
Potem miałam taki okres że czułam tak jakby jakąś dusze w domu, że stoi koło mnie albo przechodzi z pokoju do pokoju i prawdopodobnie to był moj zmarły dziadek bo umarł w tym domu. Teraz już nie mam takiego uczucia ale tak myśle ze może przychodził do mnie żeby sie opiekować mną bo umarł jak miałam 6 miesięcy i mama mówiła ze jak żył to lubił się bawić ze mną.
Jeszcze kilka lat temu miałam bardzo dziwny sen, a snił mi sie taki biedny chłopczyk brudny i na jego twarzy było widać cierpienie i czułam że był w obozie koncentracyjnym w Oświęcimie i bardzo prosił żebym mu pomogła i pomogliła sie o niego. Potem pół nocy nie mogłam spać i na drugi dzień poszłam do koscioła i całą msze modliłam sie za tego chłopczyka i potem juz wiecej nie przyszedł do mnie.
Potem miałam taki okres że czułam tak jakby jakąś dusze w domu, że stoi koło mnie albo przechodzi z pokoju do pokoju i prawdopodobnie to był moj zmarły dziadek bo umarł w tym domu. Teraz już nie mam takiego uczucia ale tak myśle ze może przychodził do mnie żeby sie opiekować mną bo umarł jak miałam 6 miesięcy i mama mówiła ze jak żył to lubił się bawić ze mną.