11-11-2012, 19:55
Pewnego dnia wstając do pracy coś mi mówiło,że mam położyć się spać.Jednak tego nie zrobiłam.Tego dnia było bardzo ślisko.Wsiadając do auta spojrzałam w niebo i poprosiłam "Boże miej nas w swojej opiece"Po kilku kilometrach auto wpadło w poślizg i po dachowaniu wylądowaliśmy pomiędzy 2 drzewami.Nikomu nic się nie stało.Cały ten wypadek widziałam jak w zwolnionym kadrze film.Kiedy już byłam w domu przypomniał mi się sen.Śniło mi się,że szykuję mojego siostrzeńca do Pierwszej Komunii.
Miał w ręku zapaloną świecę, którą zgasiłam,różaniec i książeczkę.Gdybym posłuchała swojej intuicji uniknęłabym ogromnego stresu.
Miał w ręku zapaloną świecę, którą zgasiłam,różaniec i książeczkę.Gdybym posłuchała swojej intuicji uniknęłabym ogromnego stresu.
Animus est, qui divites facit - To dusza czyni ludzi bogatymi - Seneka