14-11-2012, 17:51
wiesz, KatiJo, ja sobie sama wymyslilam te, mozna to nazwac, medytacje...
bylam kieedys na kursie, gdzie nauczylam sie, ze utworzenie z siebie tzw. "czlowieka ze szkla" (tj. o bardzo gladkiej, lsniacej i twardej powierzchni) moze chronic
przed niechciana energia z zewnatrz - bo zeslizguje sie po tobie, niejako "odpada" nie mogac sie przykleic
i wtedy umysliłam sobie, ze taki czlowiek ze swiatla, emanujacy nim lekko na dodatek to piekna postawa energetyczna, oczyszczenia i doladowanie zarazem
trudno to nazwac, odczucia przy tym - ale czujesz sie bardzo lekka, choc nie masz poczucia, ze gdzies odlatujesz, za to krazy w Tobie energia, emanujesz tym swiatlem i ono jest na jakis sposob lekko cieple...
bylam kieedys na kursie, gdzie nauczylam sie, ze utworzenie z siebie tzw. "czlowieka ze szkla" (tj. o bardzo gladkiej, lsniacej i twardej powierzchni) moze chronic
przed niechciana energia z zewnatrz - bo zeslizguje sie po tobie, niejako "odpada" nie mogac sie przykleic
i wtedy umysliłam sobie, ze taki czlowiek ze swiatla, emanujacy nim lekko na dodatek to piekna postawa energetyczna, oczyszczenia i doladowanie zarazem
trudno to nazwac, odczucia przy tym - ale czujesz sie bardzo lekka, choc nie masz poczucia, ze gdzies odlatujesz, za to krazy w Tobie energia, emanujesz tym swiatlem i ono jest na jakis sposob lekko cieple...