18-11-2012, 10:42
To zależy, dla mnie tarot jest najlepszym doradcą. Ja nie mam problemów dla siebie kładąc sobie karty ( a jestem ostrożna na tzw.życzeniówkę ).
Nawet jak mi się ( też zdarza nieraz ) ,że coś wychodzi zaskakującego mnie, to gadam ze sobą w ten sposób :
" hej koleżanko, koleżanko połóż sobie na głowie koguta niczym na policyjnym radiowozie na sygnale " bo coś tu chce cię oświecić. Od razu działa (i mi się zapala ta czerwona lampka ).
A reszta jeśli nie trybi to prawie ale to prawie zawsze wynika z odczytu ,z niewiedzy, stąd może być tzw. czarna dziura ( wtedy czytam, szukam, dociekam dla siebie samej , co on mi chce zasygnalizowć).
Nawet jak mi się ( też zdarza nieraz ) ,że coś wychodzi zaskakującego mnie, to gadam ze sobą w ten sposób :
" hej koleżanko, koleżanko połóż sobie na głowie koguta niczym na policyjnym radiowozie na sygnale " bo coś tu chce cię oświecić. Od razu działa (i mi się zapala ta czerwona lampka ).
A reszta jeśli nie trybi to prawie ale to prawie zawsze wynika z odczytu ,z niewiedzy, stąd może być tzw. czarna dziura ( wtedy czytam, szukam, dociekam dla siebie samej , co on mi chce zasygnalizowć).