Profesor Maria Dorota Majewska o szczepieniach
#12

rudalilu wcale nie uwazam, ze się zagalopowałam;
zwyczajnie nie lubię skrajnych poglądów;
rozumiem i Twoja niechęc do szczepień, to smutne-ale to samo zycie/ja straciłam brata gdy miał 14 lat -przejechał się z kolegą na motorze, stąd może moja niechęc do motorów/; niestety jeden na milion po szczepieniu moze umrzec, na kogo wypadnie-nie zgadniemy; moja kolezankę lekarkę odratowano -po szczepieniu p/w grypie dostała wstrząsu/reakcja natychmiast po podaniu szczepionki/-szczepiła się-bo pracodawca kazał pracownikom się zaszczepic, okazało się, ze w trakcie specjalizacji, którą robiła w tym czasie musiała uczulic się na formaldehyd, nigdy wczesniej nic jej po szczepieniach nie było...
Zwyczajnie trzeba wiedziec, że tak może byc.
Ja zwróciłam uwagę, ze forma podanych informacji kompletnie mnie nie przekonuje i ze nie zgadzam się ze skrajnościami
Każdy na szczęście ma prawo miec swoje zdanie

no i pamietaj- nie graj w szachy z gołębiem
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości