Profesor Maria Dorota Majewska o szczepieniach
#15

to że matka kocha dziecko niestety nie oznacza, ze dokona słusznego wyboru szczepieniowego -bo miłosc i rozum to całkiem różne sprawy
mam ważenie że niechęc wzmaga jakoby przymus; hm matka ma prawo podpisac w dokumentacji ze się nie zgadza i naprawdę nikt nie zaszczepi na siłę jej dziecka; owszem rodzic moze byc ukarany w sadzie grodzkim grzywną i tyle;
ponieważ wiem, jakie powikłania mózgowe może niesc za sobą przechorowanie np.odry nie pochwalam zachowania pewnej matki, która już od progu bez cienia watpliwości nie zgadziła się na szczepienie/szczepionka z rodzaju trzy w jednym-odra, swinka i różyczka/swego 10 letniego syna...podpisała papiery-,,jej,, dziecko-jej miłośc -jej decyzja...
Na intelekcie wszystkich matek można polegac??? Jednak dzieci są traktowane jak własnosc/i z Waszych poniższych wpisów tę własnosc czuje się że hej/
Zapominacie ze miłosci matki/ojców/ bywają też ślepe i głupie i że żałosne tego bywają efekty...

no i pamietaj- nie graj w szachy z gołębiem
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości