Kobiece archetypy
#54

Jeśli chodzi o pierwszy podany przez ciebie przykład to wydaje mi się, że nie można w tym przypadku mówić o miłości ale o uprzedmiotowieniu mężczyzny przez kobietę. Ten mężczyzna ma po prostu być i ma zapewnić zaspokojenie jej potrzeb jaką jest posiadanie rodziny, dzieci.
Myślę, że drugi przypadek nie wyklucza uczuć. Kobieta, która "zmienia" się dla mężczyzny musi być powodowana jakąś wyższą siłą. Myślę, że taką siłą sprawczą może być właśnie miłość. Inna sprawa czy ona faktycznie będzie w takim związku szczęśliwa, czy będzie czerpać z niego satysfakcję. Według mnie zależy to od tego na ile obraz wzorca u tego mężczyzny jest adekwatny do realnego wizerunku tej kobiety. Moim zdaniem mężczyzna został niejako oszukany przez tą kobietę. On może kochać jej wizerunek ale czy kocha ją skoro tak naprawdę nie wie jaka ona faktycznie jest?
Trzeci przykład to też kreowanie siebie samej, żeby osiągnąć jakiś z góry założony cel , w tym przypadku zdobycie mężczyzny. Ale odwrotnie jak w pierwszym przykładzie , nie chodzi tym razem o "byle jakiego" mężczyznę. Kobieta nie chce kompromisu, nie interesują ją połowiczne rozwiązania. Wydaje mi się, że zakładając maskę kobiety twardej, zimnej i nieprzystępnej chce zwrócić na siebie uwagę mężczyzny silnego, zdecydowanego. Takiego, który nie boi się wyzwań i nie będzie bał się o nią zawalczyć. Nie bierze jednak pod uwagę tego iż swoją postawą może przyciągnąć mężczyznę, nazwałabym go "słabego", który będzie widział w niej silną kobietę na której będzie mógł sam się oprzeć i korzystać z jej siły. Myślę, że jeśli nie zrzuci tej maski to ma naprawdę marne szanse na znalezienia szczęścia w miłości. Albo będzie spotykać słabych mężczyzn albo tych, którzy będą starali się ją zdominować a ona czeka na kogoś innego. Tak to widzę. Uśmiech
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 32 gości