Różnorodność talii czy manipulacja odwiecznym znaczeniem?
#7

Nie trzymam się kurczowo podręcznikowego znaczenia kart. Oczywiście, że ono jest kanwą, podstawą it.p., it.d. Jednakże duży wpływ ma tu intuicja i doświadczenie. Niejednokrotnie słyszy się, że komuś jakaś karta pokazuje to czy tamto, zupełnie bez względu na jej pierwotną wymowę. Moim zdaniem z kartami można się wręcz umawiać. Jeżeli ustalę sobie, że np. as mieczy, będzie mi pokazywał zawsze, w pytaniu o zdrowie, udaną operację , to tak będzie.
Tarot to tylko narzędzie. Karty mogą mieć najróżniejsze "obrazki", ale doświadczonej tarocistce wystarczyłoby, aby na gołej karcie był tylko napis określający jej wartość. Różnorodność w grafice różnych talii opiera się jednak na ogólnej konwencji i symbolice. Reszta to inwencja twórcza. Komu to przeszkadza, lub jeżeli do kogos nie przemawiają różne tego typu nowości, zawsze może pracować z klasycznymi taliami. Dla mnie każda talia jest jakby innym światem. Czasem zmieniam o kartach zdanie po tym jak wezmę je do ręki raz czy kilka razy. Tak było z IGD kiedy Zib rozpoczął wątek z jego opisywaniem. Kolorystyka bardzo mi nie leżała i w ogóle jakies takie były graficznie niefajne dla mnie. Zaparłam się, kupiłam żeby brać udział w dyskusji i ... wsiąkłam. Nie wypuszczam ich z rąk. I właśnie ich grafika i wymowa jest dla mnie naibardziej z dotychczas używanych, komunikatywna. Bardziej intrygujące- deviant moon tarot też chciałabym wypróbować . Niedostępne na razie Bezradny Ale odbiegłam od tematu. Sorry
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości