23-11-2012, 22:43
Słyszałam kiedyś o modlitwie pokoleniowej, sama ją stosowałam i myślę ,że pomaga o całej sprawie z modlitwą opowiem pod koniec posta
Modlitwę zaczynamy słowami : Odmawiam modlitwę za moich przodków z linii ojca i matki do 20 pokolenia. Proszę o oczyszczenie mojego życia ze wszystkich problemów pokoleniowych, jeśli jesteś konkretną osoba przyśnij mi się" Po tych słowach musimy równiutko 100 razy odmówić Wieczny odpoczynek.
Co ciekawe często po prostu myli nam się który to "odpoczynek" odmawiamy, najlepiej myślę na różańcu przekładać paciorki
Jeśli chodzi o tą moją opowiastkę, pewnego wieczoru natchnęło mnie coś na taką modlitwę po odmówieniu śnił mi się mój zmarły wujek , staliśmy rodzinami w jakichś kolejkach i schodziliśmy do jednego miejsca a w oddali słychać było wskazówki Boga co powinniśmy robić ze swoim życiem, na końcu tej kolejki szedł właśnie "Krzysiek". Powiedział ,że on nigdzie nie idzie bo o nim nikt nie pamięta. Obudziłam się następnego dnia przerażona i myślę, kurczaki chyba trzeba by mu pomóc, modlitwę odmówiłam raz jeszcze. I tej samej nocy śnił mi się wraz z moim zmarłym tatą co ciekawe popijali flaszkę!! I nagle wujek złapał mnie za rękę i powiedział: Dzięki Ola
Modlitwę zaczynamy słowami : Odmawiam modlitwę za moich przodków z linii ojca i matki do 20 pokolenia. Proszę o oczyszczenie mojego życia ze wszystkich problemów pokoleniowych, jeśli jesteś konkretną osoba przyśnij mi się" Po tych słowach musimy równiutko 100 razy odmówić Wieczny odpoczynek.
Co ciekawe często po prostu myli nam się który to "odpoczynek" odmawiamy, najlepiej myślę na różańcu przekładać paciorki
Jeśli chodzi o tą moją opowiastkę, pewnego wieczoru natchnęło mnie coś na taką modlitwę po odmówieniu śnił mi się mój zmarły wujek , staliśmy rodzinami w jakichś kolejkach i schodziliśmy do jednego miejsca a w oddali słychać było wskazówki Boga co powinniśmy robić ze swoim życiem, na końcu tej kolejki szedł właśnie "Krzysiek". Powiedział ,że on nigdzie nie idzie bo o nim nikt nie pamięta. Obudziłam się następnego dnia przerażona i myślę, kurczaki chyba trzeba by mu pomóc, modlitwę odmówiłam raz jeszcze. I tej samej nocy śnił mi się wraz z moim zmarłym tatą co ciekawe popijali flaszkę!! I nagle wujek złapał mnie za rękę i powiedział: Dzięki Ola