25-11-2012, 11:48
EliphasLevi napisał(a):Nie wiem czy dobrze zrozumiałam - sądzicie, że te nabudowane przez kilka wieków historie np o tym, że tarot jest wykradzioną przez Mojżesza księgą Thota, a więc twierdzenia sakralizujące Tarota są nieprawdziwe?
Zdefiniuj pojęcie 'prawdziwe/nieprawdziwe' - z punktu widzenia zgodności stanu naszej wiedzy historycznej z rzeczywistością sakralizacja Tarota nie znajduje żadnego uzasadnienia poza 'chciejstwem' (mogę zdefiniować pojęcie 'chciejstwa' jako uznawania za prawdziwe zbioru pobożnych życzeń, które nie znajdują pokrycia w niczym z wyjątkiem woli chcącego)
Zastanawiam się jak traktować słowa o 'odwiecznych znaczeniach' z tematu w połączeniu ze zjawiskiem, którym jest Tarot. Czy możesz wyjaśnić powody połączenia tych dwóch abstrakcji?
EliphasLevi napisał(a):Artur chodziło mi właśnie o aspekt MITYCZNY Tarota. OK jesteśmy w XXI wieku, ale nie możemy zapomnieć, że w sumie do czasu Crowleya Tarot związany był o wiele mocniej z hierofanią czy ,może po prostu zachodnio europejską magią.
Doprawdy? A co definiuje owo związanie?
EliphasLevi napisał(a):Tarot stworzony początkowo jako zwykła, karciana gra towarzyska w krótkim czasie stał się narzędziem wróżbiarskim. Zaczęto nadawać mu znaczenia, symbolikę etc czerpaną z o wiele starszej tradycji chociażby kabalistycznej (stąd odwieczne znaczenia - nie stworzone przez kolejnych twórców kart, ale przez nich zasymilowane).
Przyjmijmy, że talię Tarota znamy, że posługujemy się nią, od XV wieku. Zaczynamy używać jej do dywinacji w XVIII wieku (nie mamy wcześniejszych dowodów pisanych na to by było inaczej). Dla mnie to nie jest 'krótki czas'. Mam zgoła odmienna definicję czasu krótkiego. Idealnie obrazuje ją przyjęcie się w polskiej tradycji/szkole tarotowej pojęcia 'kart bram'. Koncepcja rodzi się pod koniec lat '80 (1987 i 1989 - w dwóch opracowaniach jednej autorki). Rozważana poza granicami naszego kraju trafia u nas na rynek wydawniczy już w formie kanonu na fali boomu ezoterycznego z początku lat '90. Efekt? Przeciętny tarociarz szkoły polskiej wychodzi z założenia, że koncepcja 'kart bram', to tradycja długa i chlubna, wręcz odwieczna
EliphasLevi napisał(a):W związku z tym zaczęły się stworzyć tarotowe "mity" np o mocy kart, oddziaływaniu, niebezpieczeństwie albo nawet o drodze do samozbawienia. Stąd moje wątpliwości, czy może po prostu pytanie. Sama uważam, że intuicja to podstawa w posługiwaniu się Tarotem, ale dziwi mnie fakt hmm lekceważenia tego "mitycznego" aspektu tarota przez twórców kolejnych talii.
Nie przepadam za mitologią sympatyczną mimo, że nawet ją lubię Z drugiej strony żywię przekonanie, że główną ideą kart tarota jest poszukiwanie odpowiedzi na szereg pytań służących rozwojowi danej osoby. Stawianie pytań jest pewną sztuką w takich okolicznościach. Konkretna talia, daleka od kanonicznych wzorów, w tym przypadku talii RW (który nomen omen sam kanoniczny nie był w swoim czasie), mówi mi wiele o drogach poszukiwania danego człowieka, autora. Czasami wspomina o tym, że baśnie mojego dzieciństwa i takież mity, nie są baśniami jego dzieciństwa