25-11-2012, 23:44
O!?
ja też dziękuję za podpowiedzi
w tym tygodniu w pracy mam na popołudnie to sobie poczytam
na razie nie zajmowałam się jakoś specjalnie jedzeniem
mam wrażenie, że organizm mój przeszedł sobie sam na wegetarianizm i sam wie co jeść (wróciły nawyki z przed 11 - stu lat, gdy nie jadłam mięsa) mieszkałam do tej pory u rodziny, więc się dostosowywałam do tamtejszej kuchni, tylko z modyfikacjami małymi
teraz wynajmuję już stancję, więc będę mogła się tym zająć porządnie
Pierwsze co, to kupiłam oleje nierafinowane (to znaczy, tak też stosowałam tylko w mniejszych ilościach) być może że nie jest to idealne wyjście, z tymi olejami, ale ja nie zamierzam przesadzać, bo można się w tą stronę też zapędzić (zdrowego jedzenia)
Jem jajka i mleczne przetwory, chociaż bardziej widzę smakuje mi białko roślinne
lubię z tymi olejami ziemniaczki bardzo
zastanowię się nad moczeniem tych orzechów (właśnie, jestem dzisiaj u rodziców, może podkradnę im młynek do orzechów [ja z tych niegryzących])
ogólnie jem chyba połowę tego co jadłam, nawet się dzisiaj zważyłam, ale nie schudłam ani kilo
coś miałam jeszcze napisać
a, że z niezdrowych rzeczy jem cukier biały i białą mąkę, ale zamierzam proporcje coraz bardziej zmieniać, żeby razowej mąki było więcej i nieprzetworzonej żywności jak marcheweczki, czy kiełki kapustkę też lubię w każdej postaci a właśnie jadłam sobie co prawda biały chlebek, ale z kiszonym przez mamę ogóreczkiem, no dobra - kilkoma 8-)
Spróbuję sobie nastawić organizm, żeby wybierał sobie co mu potrzeba
A najważniejsze co mi się teraz przypomniało, to to, że trzeba głęboko wierzyć, że to co się je - jest zdrowe! i nam służy he, he
i chociaż mrugnęłam, to wierzę w to niezachwianie
ps.
jak na przykład czekolada
i pierogi ruskie z białej mąki lepione z miłością przez mamę też są zdrowe
i ciastko zjedzone w kawiarni z koleżanką
ach, jak ja kocham jeść!
babeczki, truskaweczki
i pierożki
szare poznańskie kluski
i zakąski
może być piekąca rzeżucha
i marchewka
a pan, co wynajmuje mi pokój
o anoreksję mnie podejrzewa
he, he, he
ja też dziękuję za podpowiedzi
w tym tygodniu w pracy mam na popołudnie to sobie poczytam
na razie nie zajmowałam się jakoś specjalnie jedzeniem
mam wrażenie, że organizm mój przeszedł sobie sam na wegetarianizm i sam wie co jeść (wróciły nawyki z przed 11 - stu lat, gdy nie jadłam mięsa) mieszkałam do tej pory u rodziny, więc się dostosowywałam do tamtejszej kuchni, tylko z modyfikacjami małymi
teraz wynajmuję już stancję, więc będę mogła się tym zająć porządnie
Pierwsze co, to kupiłam oleje nierafinowane (to znaczy, tak też stosowałam tylko w mniejszych ilościach) być może że nie jest to idealne wyjście, z tymi olejami, ale ja nie zamierzam przesadzać, bo można się w tą stronę też zapędzić (zdrowego jedzenia)
Jem jajka i mleczne przetwory, chociaż bardziej widzę smakuje mi białko roślinne
lubię z tymi olejami ziemniaczki bardzo
zastanowię się nad moczeniem tych orzechów (właśnie, jestem dzisiaj u rodziców, może podkradnę im młynek do orzechów [ja z tych niegryzących])
ogólnie jem chyba połowę tego co jadłam, nawet się dzisiaj zważyłam, ale nie schudłam ani kilo
coś miałam jeszcze napisać
a, że z niezdrowych rzeczy jem cukier biały i białą mąkę, ale zamierzam proporcje coraz bardziej zmieniać, żeby razowej mąki było więcej i nieprzetworzonej żywności jak marcheweczki, czy kiełki kapustkę też lubię w każdej postaci a właśnie jadłam sobie co prawda biały chlebek, ale z kiszonym przez mamę ogóreczkiem, no dobra - kilkoma 8-)
Spróbuję sobie nastawić organizm, żeby wybierał sobie co mu potrzeba
A najważniejsze co mi się teraz przypomniało, to to, że trzeba głęboko wierzyć, że to co się je - jest zdrowe! i nam służy he, he
i chociaż mrugnęłam, to wierzę w to niezachwianie
ps.
jak na przykład czekolada
i pierogi ruskie z białej mąki lepione z miłością przez mamę też są zdrowe
i ciastko zjedzone w kawiarni z koleżanką
ach, jak ja kocham jeść!
babeczki, truskaweczki
i pierożki
szare poznańskie kluski
i zakąski
może być piekąca rzeżucha
i marchewka
a pan, co wynajmuje mi pokój
o anoreksję mnie podejrzewa
he, he, he