01-12-2012, 20:57
Ja to widzę tak, że karty to tylko narzędzie i nie mają żadnej siły sprawczej w jakimkolwiek aspekcie życia. Wygrana w totka dzięki nim wpłynęłaby ewidentnie i bezpośrednio na jakość życia a tym samym na nie jako takie, co zaprzeczałoby ich funkcji. Byłyby więc czynnikiem który wpływa i zmienia życie nie tylko osoby która wygrała, ale i jej otoczenia. Jeśli byłoby tak a nie inaczej trzebaby było patrzeć na nie jak na talizmany, którymi nie są.