Entliczek petliczek Miriamkowy Pamietniczek

Cytat dnia:
Radość nie ma argumentów, smutek ma ich mnóstwo. Skutkiem tego właśnie jest tak okropny i tak trudno nam się z niego wyleczyć.

[Obrazek: klaun.jpg]



Chyba każdy z nas w swoim życiu miewał okresy , w którym był smutny. To normalne i naturalne , ze czasami tak bywa. Źle się zaczyna dziać , kiedy w takim stanie pozostajemy przez dłuższy okres czasu. Ja niestety w tej emocji żyłam przez ponad 6 miesięcy. Stan ten nie tylko odbił się na mojej psychice , ale odzwierciedlił się w ciele fizycznym w postaci guza w płacie czołowym. Mimo wsparcia rodziny , przyjaciół wiedźm z forum , kopa energetycznego w tyłek nie miałam ochoty zmienić nic w swoim życiu, byłam w ciągłej żałobie. Złapałam się ostatnio na tym , ze nawet ubieram się na czarno. Rotfl Choć nie lubię tego koloru. Widzicie jak to podświadomość fajnie działa . Z jednej strony kolor czarny mówi nam dajcie mi spokój , a z drugiej przecież pochłania negatywna energię. Jestem wdzięczna tym osobom , które były i są ze mną, ale dobrze wiemy , ze dopóki sami nie będziemy chcieli zmienić coś w swoim życiu to nikt i nic nie jest wstanie tego zrobić. Nie powiem , ze smutek zniknął , ale najważniejsze , ze znów zaczęłam się śmiać i zaczęło mi się chcieć. Rotfl Mówiłam Wam , że uczyłam się w 2,5 szkole ezoterycznej . Nie ukończyłam jej . Nie obroniłam się . Zabrakło mi 2 miesięcy.. Tydzień temu zadzwoniłam do dyrektorki szkoły do której chodziłam i przedstawiłam jej swoja obecną sytuacje. Irena wysłuchawszy mnie powiedziała : Przyjeżdżaj , bo Ty bez ludzi nie możesz . Umierasz. Rotfl No i pojechałam tak jak pisałam w kawiarence . Nie żałuje tej decyzji. Grupa fajna , wykłady super i po raz kolejny przekonałam sie , ze nie ma przypadku i jeśli nawet jedne drzwi się zamykają to drugie się otwierają. Nie ma pustki . Pierwsze zajęcia mieliśmy z Ewa Najder z oczyszczania. W trakcie zajęć z biurka przy , której Ewa segregowała dokumenty , pod moje nogi poleciała kartka papieru A4 . Podniosłam te kartkę , przeszłam chyba z dobre 4 metry , i podałam ją Ewie. Po czym poszłam na swoje miejsce. Ewa spojrzała na kartkę , podeszła do mnie i dała mi ją z powrotem. Ciekawa bardzo byłam co tam jest napisane, wiec od razu zaczęłam czytać. Za zgoda Ewy udostępniam ten tekst. Warto dotrwać do końca. Rotfl
Przedświąteczny smutek
(według mojej kochanej nauczycielki Elżbiety Kozubskiej )
Przed świętami rośnie ruch , zaaferowani ludzie biegają tu i tam , ale wystarczy przyjrzeć się twarzom , aby dostrzec , ze jest w nich dużo smutku. Psychologowie odkryli , dlaczego tak się dzieję. Otóż właśnie w tym okresie bardzo silnie do głosu dochodzi tkwiące w nas dziecko . Przychodzą nam na myśl święta z czasów dzieciństwa , gdy strasznie czekaliśmy na radość z prezentów pod choinkę , lub zajączka ( np. sanki , domek , dla lalek ) , a otrzymaliśmy sweterek. Drążyć nas zaczyna przekonanie , że nigdy nie otrzymujemy tego co nam potrzeba i że nigdy nie jest tak jakbyśmy tego chcieli . Przypominają nam sie swary z przeszłości . Stają przed oczyma osoby , których już nie ma. Ogarnia nas jakaś niezrozumiała tęsknota .
Handel sprytnie wykorzystał to przedświąteczne zagubienie , wabiąc
bajecznie kolorowymi światłami , wystawami.
Zamiast walczyć z tym smutkiem, zastosujmy sposób polecany przez Terry Smitha z Nowej Zelandii , znanego na całym świecie uzdrawiacza i mistyka . Mówi on tak : Kiedy jest Ci źle UCZYŃ kogoś szczęśliwym. Zastanów sie kto może Ciebie potrzebować. , komu w tym momencie możesz pomóc i kto będzie chciał od Ciebie otrzymać miłość. Możesz kupić jakiś drobiazg , czy kwiaty , lub zatelefonować i powiedzieć :ciesze się , ze jesteś w moim życiu , chciałbym pójść gdzieś z Tobą. Zróbmy to nawet wtedy , gdy jesteśmy" zajęci.", bo jeżeli dajemy komuś , gdy sami cierpimy , nasz ból rozsuwa się i znika , problem przestaje istnieć.
Zgadnijcie - mówi Terry - co robi Bóg , gdy jesteśmy całkowicie skoncentrowani na drugiej osobie , słuchamy jej uważnie i nie mam w nas żadnych myśli o samym sobie. On wtedy spokojnie i pięknie układa wszystkie nasze sprawy. Widzicie jakie to proste ? A ile daje radości! Spróbujcie , a zobaczycie , jaka to świetna zabawa. Ale najprostsza technika , pozwalająca podnieść się ponad codzienne sprawy , jest wdzięczność. To naprawdę cos więcej niż słowa. Wdzięczność jest takim samym potężnym środkiem jak modlitwa , i cisza. Wdzięczność za wszystko co mamy, czym jesteśmy , co osiągnęliśmy i co jeszcze osiągniemy. W pierwszym rzędzie za życie . Wykorzystajmy na to czas spędzany w tramwaju, w samochodzie , czy kolejce elektrycznej . Trzydzieści minut koncentracji , a znajdziesz sie w kompletnie w innej przestrzeni . Nie trzeba wydawać pieniędzy , jechać gdziekolwiek , dzwonić , mailować . Po prostu usiądź i poczuj wdzięczność, a będziesz uzdrowiony.
Terry Shmit zaczął stosować te metodę , gdy wydobrzał z ciezkiego wypadku drogowego. Szczególnie w takie dni , gdy sie czuł zły i przytłoczony kłopotami . Szukał ludzi i koncentrował sie na ich problemach. A gdy wracał do domu , jasne było dla niego ,ze otrzymujemy .
Zamiast więc rozważać ewentualne zagrożenia , zadręczać się, wewnętrzną rozmową z samym sobą o nie sprawiedliwościach jakie w naszym przekonaniu nas spotkały , powtarzajmy sobie :
Moje życie jest bezpieczne i pełne cudownych niespodziane. TO DZIAŁA !
z miłością Ewa.

Dodam jeszcze od siebie . I gdyby jednak w piątek nasz świat się nie skończył to warto być dobrym, warto być przyzwoitym. Buźki
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości