15-04-2016, 11:22
Wierzę w istnienie magii jako rodzaju energii. Do rytuałów takich jak "na miłość" dotyczących innej osoby, podchodzę mało entuzjastycznie, choćby z tego powodu, że moim zdaniem to ingerencja w cudze pole energetyczne, bez wiedzy najbardziej zainteresowanego. Dlatego też w którymś wątku powitalnym napisałam, że dla mnie rzucanie uroku miłosnego na byłego partnera, to robienie z niego zombie i swoiste ubezwłasnowolnienie. O ile jestem w stanie zrozumieć rytuały dotyczące nas samych, pisała o tym madrugada, o tyle mój sprzeciw budzi choćby próba manipulowania innymi. Wierzę też w to, że zawsze dostaniemy z powrotem to, co wysłaliśmy do innych.
Przez analogię, dlaczego nie kładzie się kart na życie byłego partnera, na jego nową kobietę? Może właśnie z tego samego powodu.
Przez analogię, dlaczego nie kładzie się kart na życie byłego partnera, na jego nową kobietę? Może właśnie z tego samego powodu.