27-12-2012, 22:39
helge....gdybym wiedziala co mi odrazu jest to dzis bym byla zdrowa jak rybka...na poczatku dzialy sie ze mna cuda....a ja nie wiedzialam co mi jest...dziewczyny w pracy mowily tylko po katach a tak naprawde zostalam z tym wszystkim sama..dopiero jak schudlam w ciagu miesiaca 16 kg to wtedy znalazlam pomoc...tylko ze wtedy juz bylam na skraju wyczerpania....mi napewno pomoze praca miedzy ludzmi.....ale jeszcze musze podszkolic sie angielskiego....musi byc dobrze bo jestem za mloda na to zeby calkowicie wylaczyc sie z zycia.a co do zwierzat to wzieam do domku kotka..ona mi duzo pomaga..jest zawsze ze mna i kocha mnie bezgraniczna miloscia...a moji znajomi mowili ze sobie cos wymyslilam... i gadam bzdury..bylam w takim stanie ze prosilam zeby zadzwonili na pogotowie zeby zabrali mnie do wariatkowa..kazdy moze mowic,zrob cos z soba ,wez sie w garsc...ale my mamy swoj swiat i swoje zabawki...zadne argumenty do nas nie docieraja....ja szukam pomocy bo nie chce tak dalej zyc..my potrzebujemy duchowego wsparcia,ale czasem nic do nas nie dociera