28-12-2012, 10:09
GUSIU..ja depresji dostalam po gwalcie i pobiciu...zreszta na to wszystko sklada sie nasze cale zycie...nigdy nie bylam nad przesad szczesliwa,i zawsze gdzies stalam na uboczu..dopiero w ostatniej mojej pracy moja kierowniczka nauczyla mnie radosci i usmiechu na twarzy...he he he zawsze mowily ze one pracuja tu ponad 10 lat a nie maja tylu znajomych co ja po roku...pomimo swoich klopotow bylam szczesliwa i spelniona...dzis to sie zmienilo,no ale mam nadzieje ze znowu bede taka jak kiedys..trzymam za ciebie kciuki kochana...ostatnio obejzalam film spotkanie...i dal mi duzo do myslenia..teraz wiem ze tak naprawde nie jestem sama....wiem ze przy mnie jest bog i nie pozwoli mnie jeszcze bardziej skrzywdzic...wiem ze on czuwa nade mna,bo juz raz uchronil mnie przed............................... chce zebym zyla.....buziolki..mysle ze jeszcze cos dobrego mnie w zyciu spotka..