Depresja...jak sobie radzić...
#78

Super to napisałaś Noialbinoi. Dzięki Kwiatek Buziak
Jeśli związek nagle sie kończy to osoba porzucona może popaść w stan przewlekłego szoku. Takie nagłe zerwanie często nie jest właściwie przepracowane , a osoba opuszczona , czuje się mniej, czy bardziej bezradnie. Nie potrafi przejść nad tym do porządku dziennego. Taki stan może trwać kilka dni, tygodni, miesięcy, a nawet lata. Są, tez niestety również takie osoby, które nigdy nie wychodzą z szoku bycia opuszczonym. Dzieje się to dlatego, gdyż nasze poczucie bezpieczeństwa i trwałość związku zostało zburzone, a przecież każdy z nas pragnie, by związek z drugim człowiekiem był stabilny i opierał się na solidnych podstawach, miłości i zaufaniu. Osoba, która zostaje sama nie potrafi nawiązać kontaktu ani ze swoim ciałem, ani z otoczeniem. Bywa tak, ze próbujemy jak to się mówi klin klinem . To nie jest dobry sposób, bo pomijany jest wtedy etap żałoby i dbania o siebie samego. Nowy partner zazwyczaj nie chce brać odpowiedzialności , nie chce troszczyć się o "ukochana osobę" i taki związek bardzo szybko się rozpada. Co zrobić, by wyjść z takiego stanu i otworzyć się na nowego partnera. Łatwo się mówi, gorzej z realizacją. Rotfl Po okresie żałoby, nie ma innego wyjścia . Trzeba się nauczyć dbania o siebie i o własne potrzeby. Nie gapić się bezmyślnie w telewizor , czy w monitor. Warto zaopatrzyć się w notes i długopis. Nosić go przy sobie i zapisywać to wszystko co sprawi , ze poczujemy się lepiej fizycznie i psychicznie. Zaczynamy od małych rzeczy . To może być aromatyczna kąpiel, uporządkowanie płyt, słuchanie ulubionej muzyki. Robić to powoli. Można, też zapisywać zdarzenia, które były miłe dla nas w przyszłości, które sprawiały, ze chciało nam się ruszyć z miejsca. To powinny być działania, które nie będą wymagały od nas wydatkowania zbyt dużej energii. Kiedy nasza lista się wypełni minimum trzydziestoma rzeczami to należy ją powiesić w widocznym miejscu. Kiedy zacznie nas dopadać dół to trzeba wykonać coś z naszej listy. Można ja uzupełniać. Te działania sprawią, ze poczujemy się o wiele lepiej i znowu zacznie nam się chcieć. Powodzenia życzę !!! Ok Buźki Buziak
Galgula , bo facet to śmierdzący tchórz. Najczęściej salwuję się ucieczką. Potem wypiera te wszystkie podłości jakie zrobił. Odcina się od swojej ofiary, jedynie po to , by zagłuszyć swoje sumienie. Guzik go obchodzi co porzucona kobieta czuje. Spływa to po nim jak po kaczce. Najczęściej ma już nową kobietę, lub poluję na następna ofiarę. Żyje swoim życiem , a My durne baby rujnujemy przez takie świnie zdrowie. Nie warto!!! Takie łajzy nie są warte ani jednej naszej łzy, ani jednej tabletki. Załamka
Kotek Buźki Pociesza
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
komu depresję, komu? - przez Libra22 - 10-03-2014, 17:24
Re: komu depresję, komu? - przez Sephinroth - 10-03-2014, 17:43
Re: komu depresję, komu? - przez Natka - 10-03-2014, 17:57
Re: komu depresję, komu? - przez Lila - 10-03-2014, 17:58
Re: komu depresję, komu? - przez eda - 10-03-2014, 21:09
Re: komu depresję, komu? - przez 3n20 - 10-03-2014, 21:30
Re: komu depresję, komu? - przez Loreley - 10-03-2014, 22:08
Re: komu depresję, komu? - przez poppea - 13-03-2014, 00:48
Re: komu depresję, komu? - przez malgoska2377 - 13-03-2014, 08:57
Re: komu depresję, komu? - przez czarodziejka83 - 13-03-2014, 09:46
Re: komu depresję, komu? - przez Miriam - 17-03-2014, 11:19
Re: komu depresję, komu? - przez Masław - 17-03-2014, 11:44
Re: komu depresję, komu? - przez Kiki-Zmora - 17-04-2014, 21:02
Re: komu depresję, komu? - przez Sephinroth - 17-04-2014, 21:23
Re: komu depresję, komu? - przez Kiki-Zmora - 17-04-2014, 21:38
Re: komu depresję, komu? - przez poranna_cisza - 17-04-2014, 21:50
Re: komu depresję, komu? - przez bodymindspirit - 17-04-2014, 22:10



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości