Depresja...jak sobie radzić...
#81

Mirra napisał(a):Super to napisałaś Noialbinoi. Dzięki Kwiatek Buziak
Jeśli związek nagle sie kończy to osoba porzucona może popaść w stan przewlekłego szoku. Takie nagłe zerwanie często nie jest właściwie przepracowane , a osoba opuszczona , czuje się mniej, czy bardziej bezradnie. Nie potrafi przejść nad tym do porządku dziennego. Taki stan może trwać kilka dni, tygodni, miesięcy, a nawet lata. Są, tez niestety również takie osoby, które nigdy nie wychodzą z szoku bycia opuszczonym. Dzieje się to dlatego, gdyż nasze poczucie bezpieczeństwa i trwałość związku zostało zburzone, a przecież każdy z nas pragnie, by związek z drugim człowiekiem był stabilny i opierał się na solidnych podstawach, miłości i zaufaniu. Osoba, która zostaje sama nie potrafi nawiązać kontaktu ani ze swoim ciałem, ani z otoczeniem. Bywa tak, ze próbujemy jak to się mówi klin klinem . To nie jest dobry sposób, bo pomijany jest wtedy etap żałoby i dbania o siebie samego. Nowy partner zazwyczaj nie chce brać odpowiedzialności , nie chce troszczyć się o "ukochana osobę" i taki związek bardzo szybko się rozpada. Co zrobić, by wyjść z takiego stanu i otworzyć się na nowego partnera. Łatwo się mówi, gorzej z realizacją. Rotfl Po okresie żałoby, nie ma innego wyjścia . Trzeba się nauczyć dbania o siebie i o własne potrzeby. Nie gapić się bezmyślnie w telewizor , czy w monitor. Warto zaopatrzyć się w notes i długopis. Nosić go przy sobie i zapisywać to wszystko co sprawi , ze poczujemy się lepiej fizycznie i psychicznie. Zaczynamy od małych rzeczy . To może być aromatyczna kąpiel, uporządkowanie płyt, słuchanie ulubionej muzyki. Robić to powoli. Można, też zapisywać zdarzenia, które były miłe dla nas w przyszłości, które sprawiały, ze chciało nam się ruszyć z miejsca. To powinny być działania, które nie będą wymagały od nas wydatkowania zbyt dużej energii. Kiedy nasza lista się wypełni minimum trzydziestoma rzeczami to należy ją powiesić w widocznym miejscu. Kiedy zacznie nas dopadać dół to trzeba wykonać coś z naszej listy. Można ja uzupełniać. Te działania sprawią, ze poczujemy się o wiele lepiej i znowu zacznie nam się chcieć. Powodzenia życzę !!! Ok Buźki Buziak
Galgula , bo facet to śmierdzący tchórz. Najczęściej salwuję się ucieczką. Potem wypiera te wszystkie podłości jakie zrobił. Odcina się od swojej ofiary, jedynie po to , by zagłuszyć swoje sumienie. Guzik go obchodzi co porzucona kobieta czuje. Spływa to po nim jak po kaczce. Najczęściej ma już nową kobietę, lub poluję na następna ofiarę. Żyje swoim życiem , a My durne baby rujnujemy przez takie świnie zdrowie. Nie warto!!! Takie łajzy nie są warte ani jednej naszej łzy, ani jednej tabletki. Załamka
Kotek Buźki Pociesza


Mirro,pieknie to napisalas... Ok
nic dodac nic ujac Uśmiech Uśmiech Uśmiech Uśmiech
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
komu depresję, komu? - przez Libra22 - 10-03-2014, 17:24
Re: komu depresję, komu? - przez Sephinroth - 10-03-2014, 17:43
Re: komu depresję, komu? - przez Natka - 10-03-2014, 17:57
Re: komu depresję, komu? - przez Lila - 10-03-2014, 17:58
Re: komu depresję, komu? - przez eda - 10-03-2014, 21:09
Re: komu depresję, komu? - przez 3n20 - 10-03-2014, 21:30
Re: komu depresję, komu? - przez Loreley - 10-03-2014, 22:08
Re: komu depresję, komu? - przez poppea - 13-03-2014, 00:48
Re: komu depresję, komu? - przez malgoska2377 - 13-03-2014, 08:57
Re: komu depresję, komu? - przez czarodziejka83 - 13-03-2014, 09:46
Re: komu depresję, komu? - przez Miriam - 17-03-2014, 11:19
Re: komu depresję, komu? - przez Masław - 17-03-2014, 11:44
Re: komu depresję, komu? - przez Kiki-Zmora - 17-04-2014, 21:02
Re: komu depresję, komu? - przez Sephinroth - 17-04-2014, 21:23
Re: komu depresję, komu? - przez Kiki-Zmora - 17-04-2014, 21:38
Re: komu depresję, komu? - przez poranna_cisza - 17-04-2014, 21:50
Re: komu depresję, komu? - przez bodymindspirit - 17-04-2014, 22:10



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości