12-01-2013, 14:06
Może coś jeszcze z demonami... blisko mojej miejscowości jest taki wąwóz wokół którego przechodzi droga, normalna wojewódzka jakaś tam... no i tak jest taki zakręt, mały mostek i strumyk. Nie wiem co tam jest nie tak, ale zginęło tam mnóstwo ludzi w wypadkach, samochdowych, motocyklowych, samobójstw itp... normalnie mała masakra. Kiedyś były tam drzewa wzdłóż drogi (ostatnimi laty wszystkie je wycinają co ma swoje plusy, ale i minusy dla krajobrazu i natury - no ale co tam) no i na nich pełno było poprzybijanych krzyżyków ku wspomnieniu tyc co tam zginęli... aże zginęło ich tylu to też tych krzyży było tam całe multum - straszny widok! No ale... do dziś pojawia się tam w tym miejscu czarny pies, taki wieki z łańcuchem u szyi. Niby takie tandetne i oklepane, ale to prawda, bo widziało go tam tylu ludzi i moi znajomi i normalni dorośli trzeźwo myślący ludzie, nit ni wątpi w jego istnienie. Najcz eściej dzieje się tak, że jak ktoś tamtędy rzechodzi nocą to ten pies tak jakby go odprowadza, nic nie szczeka nie warczy tylko idzie za tobą i przeprowadza przez ten feralny odcinek po czym znika. Ojciec mojego kolegi zginął tam na motorze, a mój kolega raz widział tego psa łaśnie tam i nieźle się przeraził...