31-07-2013, 11:56
A Ciebie brateńku zostawiłem sobie na deser gdy napisałeś:
- albowiem trafiasz w sedno; nic tak nie kształtuje stosunku do świata jak wspomnienie zakonów okultystycznych z przełomu XIX/XX wiek; czy też jedynej, powojennej i lokalnej gminy okultystycznej zwanej czasami dla niepoznaki kołem malarzy nieprofesjonalnych; nic tak nie trafia w krążące po niskiej orbicie potrzeb pragnienia stania się, po raz kolejny w historii życia, częścią nieformalnej grupy tematycznej z tarotem w tle To kształtuje, pobudza wyobraźnię, oddaje wspomnienia
Tarofides napisał(a):Ach Arturze, może jaką sektę założymy, najlepiej tarotową
- albowiem trafiasz w sedno; nic tak nie kształtuje stosunku do świata jak wspomnienie zakonów okultystycznych z przełomu XIX/XX wiek; czy też jedynej, powojennej i lokalnej gminy okultystycznej zwanej czasami dla niepoznaki kołem malarzy nieprofesjonalnych; nic tak nie trafia w krążące po niskiej orbicie potrzeb pragnienia stania się, po raz kolejny w historii życia, częścią nieformalnej grupy tematycznej z tarotem w tle To kształtuje, pobudza wyobraźnię, oddaje wspomnienia