10-02-2013, 20:05
Czyli jestem w "coś dla ducha"
właśnie taki początek mógłby być mojego wątku
bo najbardziej mnie nurtuje i zajmuje w życiu, jak za własnym duchem podążać
jak rozpoznać, co z ducha nam dane własnego
z ducha mamy to, co siłę nam daje, co daje nam miłość, i zachwyt, i odwagę
gdy rozpoznajemy w sobie te uczucia, to znak że jesteśmy w zgodzie z własną duszą
z tym co nieśmiertelne w nas, z tym co "buduje", "tworzy" i "unosi"
dla mnie w tej chwili, to pociąg do kobiet i tego opis
Jestem kartką, którą sama zapisuję, co i rusz od nowa, od samego początku, nowa historia z dnia na dzień, z małą ilością pamięci przeszłości - ku nowemu ciągle, nawet nie za bardzo zakotwiczona w teraźniejszości, bo teraźniejszość (jak czytałam) to przeszłość już, tylko tak - z nogą uniesioną do następnego kroku, z ekscytacją na dzień następny, w którym wszystko się zdarzyć może
tak dzisiaj czuję
bo dzisiaj poczułam się wreszcie szczęśliwa
właśnie taki początek mógłby być mojego wątku
bo najbardziej mnie nurtuje i zajmuje w życiu, jak za własnym duchem podążać
jak rozpoznać, co z ducha nam dane własnego
z ducha mamy to, co siłę nam daje, co daje nam miłość, i zachwyt, i odwagę
gdy rozpoznajemy w sobie te uczucia, to znak że jesteśmy w zgodzie z własną duszą
z tym co nieśmiertelne w nas, z tym co "buduje", "tworzy" i "unosi"
dla mnie w tej chwili, to pociąg do kobiet i tego opis
Jestem kartką, którą sama zapisuję, co i rusz od nowa, od samego początku, nowa historia z dnia na dzień, z małą ilością pamięci przeszłości - ku nowemu ciągle, nawet nie za bardzo zakotwiczona w teraźniejszości, bo teraźniejszość (jak czytałam) to przeszłość już, tylko tak - z nogą uniesioną do następnego kroku, z ekscytacją na dzień następny, w którym wszystko się zdarzyć może
tak dzisiaj czuję
bo dzisiaj poczułam się wreszcie szczęśliwa