20-02-2013, 18:54
wczoraj usłyszałem od koleżanki pewną smutną historię która wydarzyła się w pewnej rodzinie 3 lata temu gdzieś na pomorzu... O zmarłej matce i jej 6 miesięcznym dziecku... ona nie mogła ścierpieć że umiera na raka, ze pozostawi swojego synka, jej pierwsze dziecko o ktore sie bardzo starała z mężem od lat... Gdy zmarła przychodziła co wieczór bujać w kołysce swoje dziecko jak w niej leżało, (tak, w kołysce niektórzy jeszcze używają tego wynalazku, jak by co) Co ciekawe to nie jest pierwszy przypadek o którym slyszę, takie historie zdarzały sie nawet 100lat temu ( i są udokumentowane) gdy rodzic nie mógł sie pogodzić ze własną śmiercią i pozostawieniem dziecka samego...