24-02-2013, 21:29
Czytałam książki z "prawem przyciągania", na mnie ta metoda działa.........gdy tylko uda mi się poczuć, że jestem szczęśliwa, że wszystko sie układa i ulgę z tego powodu, i radość - świat układa mi rzeczywistość do tych uczuć - żeby pasowała.
Gdy mi sie nie udaje, jak w poprzednim roku, gdy opanowały mnie uczucia jak z karty diabeł, (tak myślę) to i sprawy w rzeczywistości zaczęły się sypać, i trudno było ten krąg przerwać bo gdy wszystko jest nie tak jak chcemy, ciężko się poczuć szczęśliwym.
czy myślimy i czujemy dobrze, to chyba najbardziej widać po tym, jakich akurat ludzi do siebie przyciągamy, gdy jestesmy szczęśliwi i otwarci i życzliwi tacy ludzie będą nas otaczać, gdy ludzie nas nie lubią, oszukują i złoszczą - to znaczy że sami źle czujemy (może strach, złość albo ból, utratę)
Powolutku, zaczynam znów świat układać mam nadzieję że mi się szybko uda
Do tych co nie czytali
wystarczy myśli zmieniać po troszeczku, troszkę lepszą od poprzedniej myśl mieć i potem znowu trochę bardziej pozytywną i żeby nadziei mieć dużo w sobie, że będzie lepiej i ulgę która odgania strach
tak zapamiętałam z książki, że jak się jest nieszczęśliwym a powtarza "jestem szczęśliwy" to podświadomość może nie uwierzyć lepiej zauważyć - "ale dobrą kawę sobie piję, jaka smaczna" i tak się nią - nacieszyć. "Straciłam pracę", tu poczuć ulgę "no, ale znajdę nową" Najpierw nastawić się pozytywnie i z chęcią, i radością, i wiarą w to że się uda - dopiero działać, bo inaczej "działanie" może niedużo dać
a tak w skrócie napisałam - jak to czuję
ps.
książki czytałam - Hicksów
Gdy mi sie nie udaje, jak w poprzednim roku, gdy opanowały mnie uczucia jak z karty diabeł, (tak myślę) to i sprawy w rzeczywistości zaczęły się sypać, i trudno było ten krąg przerwać bo gdy wszystko jest nie tak jak chcemy, ciężko się poczuć szczęśliwym.
czy myślimy i czujemy dobrze, to chyba najbardziej widać po tym, jakich akurat ludzi do siebie przyciągamy, gdy jestesmy szczęśliwi i otwarci i życzliwi tacy ludzie będą nas otaczać, gdy ludzie nas nie lubią, oszukują i złoszczą - to znaczy że sami źle czujemy (może strach, złość albo ból, utratę)
Powolutku, zaczynam znów świat układać mam nadzieję że mi się szybko uda
Do tych co nie czytali
wystarczy myśli zmieniać po troszeczku, troszkę lepszą od poprzedniej myśl mieć i potem znowu trochę bardziej pozytywną i żeby nadziei mieć dużo w sobie, że będzie lepiej i ulgę która odgania strach
tak zapamiętałam z książki, że jak się jest nieszczęśliwym a powtarza "jestem szczęśliwy" to podświadomość może nie uwierzyć lepiej zauważyć - "ale dobrą kawę sobie piję, jaka smaczna" i tak się nią - nacieszyć. "Straciłam pracę", tu poczuć ulgę "no, ale znajdę nową" Najpierw nastawić się pozytywnie i z chęcią, i radością, i wiarą w to że się uda - dopiero działać, bo inaczej "działanie" może niedużo dać
a tak w skrócie napisałam - jak to czuję
ps.
książki czytałam - Hicksów