Znaczące sny.Nie bez przyczyny,tylko dlaczego?Proszę o radę
#5

Kik, możliwe .. tyle że ta nasza więź zażyłości zaczęła zrywać się kilka lat temu, wiec nawet dyby w momencie rozstania była słaba..

Nie ma problemu z pytaniami Oczko Decyzje o zakończeniu podjęła terapeutka. Chodziłam prywatnie, wiec nie miła powodu by się mnie pozbyć Oczko zresztą do tej pory od czasu do czasu się spotykamy, bo doszłam do wniosku ze takie spotkania są fajne, tyle ze tematy teraz skupiają się na polu zawodowym. W razie problemu mam możliwość przerobić stare tematy.

Kontaktu z nim nie szukam. Decyzje o ostatecznym rozstaniu podjęłam ja, to ja zerwałam jakikolwiek kontakt. Zablokowałam nr, nie otwierałam nawet maili. Zabroniłam przychodzić do mojego mieszkania. Syn jest dorosły, więc wszystkie swoje sprawy załatwia sam z ojcem. Zero kontaktu, tak też doradziła terapeutka.
Jestem realistka i naprawdę nie mam zamiaru babrać się, ani katować tym co było bo przeszłosci nie zmienię, przyszłość mogę. Szkoda mi czasu i życia, bo jest za krótkie by rozpaczać za kimś kto nie jest tego wart, nie potrafił docenić tego co ma i na własne życzenie dążył do samodestrukcji.
Owszem, mogłabym tęsknić za człowiekiem którego pokochałam, z którym spędziłam te naście cudownych lat, ale jego od kilku lat już nie ma. Teraz to zupełnie ktoś inny...
Po za tym ja byłam przygotowana na to rozstanie psychiczne.
Kilka miesięcy wcześniej byłam też u tarocistki i karty dokładnie pokazały bieg zdarzeń. Powiedziała mi ze oboje mamy dość tego zwiazku. że jeżeli to ja
"nie wyciagnę" ręki, do ok 2 miesięcy się rozstaniemy. Nie pytałam co dalej, doszłam do wniosku ze zostawiam sprawy losowi. Nie wyciągnęłam ręki. Minęło dokładnie 2,5 miesiąca jak się rozstaliśmy na dobre. Na koniec powiedział mi ze był bierny bo czekał aż ja podejmę dialog - czyli dokładnie to co usłyszałam u tarocistki. Więc naprawdę nie wydarzyło się nic nagłego co mogło wywołać we mnie wstrząs.

aa, mówilam terapeutce wcześniej o tych snach. Powiedziała że mogą być wynikiem stresu i tak tez do tego podchodziłam... Nie są to sny które dręczą mnie co noc. Pojawiają się zazwyczaj gdy coś się ma wydarzyć i czasem dokładnie przedstawiają sytuację która miała miejsce (ale o niej nie wiedziałam w danej chwili), albo wy dopiero się realizuje w ciągu kilku dni.

A może to on wysyła mi mi jakąś złą energię?? bo miał, i pewnie do tej pory ma pretensje do mnie o to, że się rozstaliśmy i o to ze teraz ma no nie łatwe życie..

ja po prostu wierzę w to ze są rzeczy nadprzyrodzone które mają wpływ na nasze zycie, czasem je komplikują mimo naszej woli i wysiłku. Dlatego się niepokoje. Nie napisałam wlasnie na tym forum przez przypadek lub po to by się wyżalić Oczko
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości