2 miecze i 8 mieczy
#16

No dobrze... Obawiam się, że mogę trochę "popłynąć", z moją nadinterpretacją, ale spróbuję.

Pierwsza rzecz, jaka mnie uderzyła, kiedy zobaczyłam te dwie karty obok siebie, to perspektywa.

W 2 mieczy widać (zakładam, żeby mi do teorii pasowało Oczko ) świt. Kobieta nie zdaje sobie sprawy z pewnych okoliczności - jeszcze nie jest jasno i ma zasłonięte oczy, więc nie widzi. "Siedzi" twardo na ziemi (kamiennej ławie) i myśli (miecze) - rozważa (bo dwa). Dwa miecze, dwie równorzędne opcje. Jest emocjonalna (niespokojna "pomarszczona", pełna wodorostów woda za nią), ale nic po sobie nie pokazuje (czysta, schludna, statyczna - nawet jeden kosmyk nie wystaje z pod opaski)
W tle "niezamieszkały ląd" - ona jest na "zbudowanej ręką ludzką przestrzeni, ale to, co jest za nią w tle, to jakieś pustkowie.
Kiedy spojrzałam na 8 mieczy, odniosłam wrażenie, że to błoto, w którym stoi kobieta, może być tym samym pustkowiem, które widać w tle 2 mieczy. Tu znowu na ostatnim planie widzimy zbudowany ręką ludzką zamek (być może ten sam, w którym siedziała kobieta z 2 mieczy...?). Na karcie jest szarawo, ale już (jeszcze) jasno - upływ czasu, względem 2 mieczy.
Założyła bym, że na jednej i drugiej karcie figuruje ta sama kobieta. W 2 miała jeszcze możliwość wyboru. Rozum (miecze) podpowiadał jej, że nie powinna podejmować drogi. Natomiast emocje (woda i księżyc) pchnęły ją do złych decyzji, które można zobaczyć w 8 mieczy.
Kobieta już nie tylko nie widzi, ale straciła też możliwość manewru (spętanie). Jest już cała poszarpana i potargana. Stoi na grząskim gruncie (a nie na twardym kamieniu z poprzedniej karty). Musi dodatkowo uważać na każdy swój ruch, ponieważ jest otoczona mieczami (złymi myślami, słowami...?), które już prawie ją przerosły (są prawie jej wzrostu).

Uff... Udało się. Mam nadzieję, że można coś rozszyfrować z tego mojego bełkotu.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości