27-12-2011, 18:48
Anegdota
Otoz po udanych jednych wakacjach, na których zrobiłam zdjęcia ocenione przez polskiego fotografika, wyklada w akademii sztuk w w-wie, na ok. postanowiłam zapisac się na studia fotograficzne. Musze dodac, ze zdjęcia do oceny przedstawil mój przyjaciel nie pytając mnie o zdanie!!!!
Tak wiec złożyłam papiery, przygotowałam portfolio i czekałam na rozmowe kwalifikacyjna wyznaczona na koniec wrzesnia. W międzyczasie od nowego narzeczonego dostalam zaproszenie na 2 tyg romantycznych wakcji koniec sierpnia początek wrzesnia. Czyli super, bilet kupiony i czekam z radościa na wyjazd, a tutaj dostaje wiadomość o zmianie daty rozmowy kwalifikacyjnej. Zgroza, bo pokrywa się z moimi wakacjami !
Jednak się nie zalamuje, wysylam do uniwerku list wyjaśniający, dlaczego zmieniona data mi nie odpowiada, dolaczam kopie biletu lotniczego i proszę o wyznaczenie terminu przed lub po powrocie z wakacji. Portfolio wyslalam jako zalcznik maila do egzaminującego. Czekam na odpowiedz z trwoga.
Tarocistke zapytałam, czy uczelnia uwzględni moja sytuacje, która wyniknęła nie z mojej winy. Jej odpowiedz to absolutnie nie będę studiowac i nawet w przyszłości tez nie. Nie ma na to zadnej szansy.
Przyznam się ze się wściekłam, co zdarza mi się bardzo bardzo rzadko i powiedziałam sobie, ze karty pokazuja możliwości lub ich brak; a to ja, nikt inny decyduje co będzie w moim zyciu. No i oczywiscie dostalam się na studia i spędziłam cudne wakacje.
Gdy pozniej zatelefonowałam do tarocistki, by o tym powiedziec, to powiedziala, ze to jest niemozliwe, bym studiowala!!!
Ja nie telefonowałam z pretensjami, tylko chciałam przekazac informacje, uważałam, ze zawsze należy sprawdzac możliwości interpretacji kart z zyciem. Jednak ego tarocistki przeważyło i nie musze mowic, ze już jej nie poprosiłam o stawianie kart.
Dzis jestem jej niezwykle wdzieczna, gdyz dzieki niej sama zainteresowalam sie Tarotem.
Otoz po udanych jednych wakacjach, na których zrobiłam zdjęcia ocenione przez polskiego fotografika, wyklada w akademii sztuk w w-wie, na ok. postanowiłam zapisac się na studia fotograficzne. Musze dodac, ze zdjęcia do oceny przedstawil mój przyjaciel nie pytając mnie o zdanie!!!!
Tak wiec złożyłam papiery, przygotowałam portfolio i czekałam na rozmowe kwalifikacyjna wyznaczona na koniec wrzesnia. W międzyczasie od nowego narzeczonego dostalam zaproszenie na 2 tyg romantycznych wakcji koniec sierpnia początek wrzesnia. Czyli super, bilet kupiony i czekam z radościa na wyjazd, a tutaj dostaje wiadomość o zmianie daty rozmowy kwalifikacyjnej. Zgroza, bo pokrywa się z moimi wakacjami !
Jednak się nie zalamuje, wysylam do uniwerku list wyjaśniający, dlaczego zmieniona data mi nie odpowiada, dolaczam kopie biletu lotniczego i proszę o wyznaczenie terminu przed lub po powrocie z wakacji. Portfolio wyslalam jako zalcznik maila do egzaminującego. Czekam na odpowiedz z trwoga.
Tarocistke zapytałam, czy uczelnia uwzględni moja sytuacje, która wyniknęła nie z mojej winy. Jej odpowiedz to absolutnie nie będę studiowac i nawet w przyszłości tez nie. Nie ma na to zadnej szansy.
Przyznam się ze się wściekłam, co zdarza mi się bardzo bardzo rzadko i powiedziałam sobie, ze karty pokazuja możliwości lub ich brak; a to ja, nikt inny decyduje co będzie w moim zyciu. No i oczywiscie dostalam się na studia i spędziłam cudne wakacje.
Gdy pozniej zatelefonowałam do tarocistki, by o tym powiedziec, to powiedziala, ze to jest niemozliwe, bym studiowala!!!
Ja nie telefonowałam z pretensjami, tylko chciałam przekazac informacje, uważałam, ze zawsze należy sprawdzac możliwości interpretacji kart z zyciem. Jednak ego tarocistki przeważyło i nie musze mowic, ze już jej nie poprosiłam o stawianie kart.
Dzis jestem jej niezwykle wdzieczna, gdyz dzieki niej sama zainteresowalam sie Tarotem.