24-03-2013, 15:02
U mnie w domu, kilka dni temu, ktos chodził, całkiem głośno, na piętrze, podaczas gdy domownicy oraz psy siedzieli na parterze. A od b. dawna już nic nie hałasowało.
A dziś w nocy miałam przykry epizod - obudziłam się leżąc na plecach i chciałąm usiąść, jednak nie mogłam, przyciaskał mnie jakby jakiś ciężar do łóżka. Próbowałam się ruszyć, ale mogam poruszać nieznacznie tylko palcami rąk i stóp. Byłam sama, więc zaczęłam wołać Bertę [mój pies] ale zdołąaam jedynie wydusić z siebie Bbbb. Udało mi się wreszcie przesunąć dłoń po prześcieradle do krawędzi łóżka i zaczepić się o nią kurczowo palcami, podciągnęłam się ze wszystkich sił i ...usiadłam wreszcie i wszystko minęło. Byłam jednak tak zasapana , jakbym wykonała niebywale ciężką pracę. Ciekawe czy to miało jakieś podłoże zdrowotne, czy taż jakaś "zmora" mnie męczyła?
A dziś w nocy miałam przykry epizod - obudziłam się leżąc na plecach i chciałąm usiąść, jednak nie mogłam, przyciaskał mnie jakby jakiś ciężar do łóżka. Próbowałam się ruszyć, ale mogam poruszać nieznacznie tylko palcami rąk i stóp. Byłam sama, więc zaczęłam wołać Bertę [mój pies] ale zdołąaam jedynie wydusić z siebie Bbbb. Udało mi się wreszcie przesunąć dłoń po prześcieradle do krawędzi łóżka i zaczepić się o nią kurczowo palcami, podciągnęłam się ze wszystkich sił i ...usiadłam wreszcie i wszystko minęło. Byłam jednak tak zasapana , jakbym wykonała niebywale ciężką pracę. Ciekawe czy to miało jakieś podłoże zdrowotne, czy taż jakaś "zmora" mnie męczyła?