04-04-2013, 19:24
Ja opowiem wam historię którą kiedyś wyczytałam.
Rzecz działa się w czasie II wojny światowej, przez środek pewnej wsi przechodził las, aby z jednego końca dojść do drugiego trzeba było ten las przemierzyć. Młoda dziewczyna wtedy ok 14 letnia przechadzała się tamtędy dosyć często i zauważyła ,że tej samej drogi używają również Niemcy do robienia obław na różne domy. Była to bardzo pobożna osoba ,która każdego dnia modliła się za dusze w czyśćcu cierpiące, robiła to z racji tego ,że wojna zabrała wielu członków jej rodziny a tylko tak mogła im pomóc. Pewnego dnia przemierzała tą drogę nocą, wracała bodajże od chorej koleżanki i nagle zobaczyła w oddali Niemców, oblał ją straszny strach bo wiedziała ,że gdy tylko ją spostrzegą to zostanie zabita. Szła przed siebie ze spuszczoną głową aż dotarła do Niemców, jakie zdziwienie ja ogarnęło podczas gdy oni co prawda zwrócili na nią uwagę ,ale zamiast do niej strzelać to się do niej ukłonili i po chwili odeszli co chwilę sie oglądając. Dziewczyna biegiem wracała do domu, o daje sytuacji zapomniała aż do pewnego dnia. Jej koleżanka opowiadała jej historię którą zasłyszała od rzekomych Niemców jakoby widzieli młodą dziewczynę w towarzystwie ponad 10 oficerów niemieckich bardzo wysokich rangą co bardzo ich zdziwiło ale wypadało się do nich ukłonić, zdziwiona dziewczyna spytała kiedy to się wydarzyło, gdy usłyszała datę zamarła. W tej opowieści chodziło O NIĄ! Sama po pewnym czasie stwierdziła ,że to z pewnością duchy jej bliskich przybrały taką postać aby uratować ją od śmierci..
Rzecz działa się w czasie II wojny światowej, przez środek pewnej wsi przechodził las, aby z jednego końca dojść do drugiego trzeba było ten las przemierzyć. Młoda dziewczyna wtedy ok 14 letnia przechadzała się tamtędy dosyć często i zauważyła ,że tej samej drogi używają również Niemcy do robienia obław na różne domy. Była to bardzo pobożna osoba ,która każdego dnia modliła się za dusze w czyśćcu cierpiące, robiła to z racji tego ,że wojna zabrała wielu członków jej rodziny a tylko tak mogła im pomóc. Pewnego dnia przemierzała tą drogę nocą, wracała bodajże od chorej koleżanki i nagle zobaczyła w oddali Niemców, oblał ją straszny strach bo wiedziała ,że gdy tylko ją spostrzegą to zostanie zabita. Szła przed siebie ze spuszczoną głową aż dotarła do Niemców, jakie zdziwienie ja ogarnęło podczas gdy oni co prawda zwrócili na nią uwagę ,ale zamiast do niej strzelać to się do niej ukłonili i po chwili odeszli co chwilę sie oglądając. Dziewczyna biegiem wracała do domu, o daje sytuacji zapomniała aż do pewnego dnia. Jej koleżanka opowiadała jej historię którą zasłyszała od rzekomych Niemców jakoby widzieli młodą dziewczynę w towarzystwie ponad 10 oficerów niemieckich bardzo wysokich rangą co bardzo ich zdziwiło ale wypadało się do nich ukłonić, zdziwiona dziewczyna spytała kiedy to się wydarzyło, gdy usłyszała datę zamarła. W tej opowieści chodziło O NIĄ! Sama po pewnym czasie stwierdziła ,że to z pewnością duchy jej bliskich przybrały taką postać aby uratować ją od śmierci..