06-04-2013, 15:11
rudalila napisał(a):No wlaśnie...skąd się, cholerka wziął ten przesąd ? Przecież to najpiekniejszy miesiąc na śluby...
Cesarzowa...ja nawet nie wiem w jakim miesiącu moi rodzice ślub brali... , aż zapytam mamy dzisiaj...
Lepiej postaw karty na co innego...
Też uważam, że to fantastyczny miesiąc na ślub. Chciałam mieć bukiet z konwalii.
Moja mama jako argumentu przeciw używała stwierdzenia, że to miesiąc Maryji. Lipiec już jej pasował.
A ja myślę, ze ten przesąd ma coś wspólnego z pracami polnymi. Dawniej śluby brano jesienią przed Adwentem, w karnawale, albo na Wielkanoc. Najmniej prac polowych wtedy było, a i zwierzęta zaciąć na tę okazje już można było. Ludzie dostosowywali się bardziej do rytmu przyrody.
Ruda, zapytaj jak się rodzice poznali Uwielbiam takie historie, a Tarota dopytam o Twoja zagadkę.