14-04-2013, 10:14
Witam Może ja opowiem jedną z moich historii - otóż, a było to bardziej niż dawno moja babcia wracała z pracy wieczorem. My jako dzieci czekaliśmy na nią, żeby sobie z nią pogadać. Siedzimy sobie i opowiadamy, ja siedziałam na podłodze na chodniku, kiedyś dawniej to był jeden pokój przedzielony kotarą, rękami miałam objęte kolana i jedna z rąk mi trochę wystawała pod tą kotarą w stronę kuchni. W pewnym momencie poczułam że mnie ktoś chwyta za rękę i ciągnie, myślałam że to któryś z dzieci chce żebym się poszła z nimi pobawić. Odciągam rękę i patrzę, oczom nie wierzę, myślę sobie przecież to nie jest ręka dziecka, tylko ręka starszej osoby. Przecież taką rękę miała sąsiadka babci a ona nie żyje. Byłam przerażona jako dziecko jeszcze teraz jak sobie o tym przypomnę to mam ciarki na plecach.
Pozdrawiam
Pozdrawiam