Potęga podświadomości
#19

Zle mysli hmmm, mialam, samobojsto,morderstwo wlasnych dzieci, wpierw dzieci potem ja, strach odwrocic glowe bo ktos tam stoi , kątem oka widziane cienie, brak nadzieji, doslownie na kazdym
poziomie srach, zle mysli, brak wyjscia z sytuacji, musialam z kims pogadac poszlam do spowidzie, nie do spowiedz tylko pogadac z ksiedzem wtedy on mi sie wydawal najodpowidniejszym lekarzem mojej duszy, to zamiast poradzic, "poglaskac po glowie", nie martw sie dzieko po nocy przychodzi dzien, ksiadz wyslal mnie do psychiatry ???.Dlugo totrwalo, wreszcie powiedzialam DOSC, mam dwoje dzieci i musze z tego bagna wyjsc dla nich nie dla siebie, no i wyszlam. Musimy miec dla kogo zyc, milosc jest potega ktora dziala cuda, zwiazki toksyczne zabijaja - uciekac od nich jak najdalej. Do lasu gadac z drzewami, rozmawiac z Bogiem, rozmawiam z samym soba, wywalic to wszystko zle, miejsce zla niech zajmie nadzieja na lepsze i potem faktycznie juz dobro. Mi sie udalo wylezc z tego bez pomocy psychologow i psychiatrow, niektorzy tego potrzebuja. Zycze wam samych pozytywnych mysli Ok :happy-sunshine:
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości