01-05-2013, 17:52
Może ja Wam opowiem co mi się przydarzyło - kiedyś może dwadzieścia lat temu z okładem skończyło się tzw. kino nocne i położyłam się spać. Po pewnym czasie słyszę, że ktoś lub coś mi puka w szybę na balkonie dodam,że mieszkam dość wysoko
na którymś tam piętrze. Byłam cała w strachu pomodliłam się za zmarłych. Rano myślę sobie co to mogło być - kto to mógł być. Żadnego telefonu od rodziny,że się coś stało, a to chyba w porządku. Natomiast w poniedziałek rano poszłam do pracy a tam klepsydra, że zmarł taki człowiek, z którym współpracowaliśmy na co dzień. Przyszedł jak zmarł i dał znak.
I jak tu nie wierzyć w życie pozagrobowe że jest coś więcej niż życie tu na ziemi.
Przychylam się do zdania Janka, że ludzie na wsi żyją inaczej i bliżej natury i przez to widzą więcej, kierują się intuicją. W mieście są ludzie bardziej zagonieni mniej widzą jeśli chodzi o sprawy ducha, a w tzw. diabła to chyba w ogóle mówią, że to było kiedyś. A temu czarnemu z rogami o to chodzi, żeby ludzie w niego nie wierzyli i żeby mógł rajcować w najlepsze.
No może się trochę rozpisałam nie na temat.
Pozdrawiam wszystkich bardzo cieplutko
na którymś tam piętrze. Byłam cała w strachu pomodliłam się za zmarłych. Rano myślę sobie co to mogło być - kto to mógł być. Żadnego telefonu od rodziny,że się coś stało, a to chyba w porządku. Natomiast w poniedziałek rano poszłam do pracy a tam klepsydra, że zmarł taki człowiek, z którym współpracowaliśmy na co dzień. Przyszedł jak zmarł i dał znak.
I jak tu nie wierzyć w życie pozagrobowe że jest coś więcej niż życie tu na ziemi.
Przychylam się do zdania Janka, że ludzie na wsi żyją inaczej i bliżej natury i przez to widzą więcej, kierują się intuicją. W mieście są ludzie bardziej zagonieni mniej widzą jeśli chodzi o sprawy ducha, a w tzw. diabła to chyba w ogóle mówią, że to było kiedyś. A temu czarnemu z rogami o to chodzi, żeby ludzie w niego nie wierzyli i żeby mógł rajcować w najlepsze.
No może się trochę rozpisałam nie na temat.
Pozdrawiam wszystkich bardzo cieplutko