04-06-2011, 13:42
https://blogger.googleusercontent.com/im...0-1510.jpg
Maj (łac. Majus)– kamień szlachetny – szmaragd (wstrzemięźliwość seksualna, szczęście w miłości)
Dwie są wersje pochodzenia nazwy.
Według jednej, nazwa miesiąca pochodzi od a majoribus, wyrażenia którego użył Romulus – założyciel Rzymu – na pamiątkę „podziału ludu na starców i młodych”.
Według innej wersji, uznawanej m.in. przez Auzoniusza, nazwa miesiąca pochodzi od bogini Mai, córki Atlasa, matki Merkurego.
Miesiąc Majus oddany był pod opiekę Apollina (Apollo), syna Zeusa i Latony, bliźniaczego brata Artemidy, jednego z najpotężniejszych bogów Olimpu: boga śmierci, zabijania, mądrości (udzielał Pytii delfickiej daru przepowiadania), i miłości, boga-lekarza chorób ciała i duszy, boga ziemi i słońca (zob. nazwy Apollina – Febus a także Helios), oczyszczania z win wszelakich, boga poezji, przewodnika muz i in.
Miesiąc przedstawiany był w postaci człowieka osadzonego między dwoma wiekami, w sukni szerokiej z olbrzymimi rękawami, trzymającego w jednej ręce kosz z kwiatami, zaś w drugiej niewielki kwiatek, który przykładany do nosa, miał jakby „smakować ów niezwykły zapach”.
W niektórych przedstawieniach obok postaci Majus pojawia się paw; ma on zaświadczać, że w miesiącu tym, podobnie jak u pawia, a więc w sposób zupełnie naturalny, ziemia stroi się różnymi barwami pochodzącymi od kwiatów, i dlatego jest tak piękna.
Od III wieku wyobrażenie miesiąca Maj zaczyna się zmieniać, staje się jakby bardziej radosne.
Postać miesiąca przybierana jest w szaty zielone, suto drapowane, uwieńczone kwiatami.
Jedna ręka trzyma zieloną gałązkę, druga znak bliźniąt otoczony różami, taki był bowiem wówczas wizerunek życiodajnego działania majowego słońca.
Maj był pod wpływem szmaragdu, wśród zielonych kamieni szlachetnych najpiękniejszego.
O szmaragdzie tak pisze Pliniusz: „...Żaden kamień zielony nie ma przyjemniejszego koloru.
Na zielone trawy albo też liście patrzymy chciwie, zaś na szmaragdy tym przyjemniej, ponieważ żadna rzecz w porównaniu z nimi nie jest zieleńszą.
Prócz tego szmaragdyjako jedyne z drogich kamieni napełniają oczy ale ich nie sycą.
Nawet wzrok osłabiony patrzeniem na inne przedmioty orzeźwia się, doznając przyjemnego wzmocnienia.
Nie zmienia go ani słońce, ani cień, ani światło lamp, zawsze błyszczy łagodnie i przepuszcza światło...”.
O pięknie tego niezwykłego kamienia i jego właściwościach pisze też inny wielki myśliciel antyku Arystoteles: „...Kto pozwoli spocząć na nim swemu spojrzeniu z jego oczu ustępuje słabość...”.
Według Arystotelesa miał też szmaragd wiele szczególnych właściwości, a mianowicie miał być doskonałą odtrutką: „... przeciw zranieniom spowodowanym przez gady, które kąsają lub żądlą...”.
Według autorytetów Średniowiecza (Albert Wielki) w szmaragdzie ukryte było niebiańskie piękno wiązane często z cielesną miłością.
Szczęście w miłości wyrażała przepiękna dziewczynka ubrana w białą bieliznę, w diademie ze szmaragdów wieńczących jej głowę.
Wdzięcznie obiema rękami przepasuje się szarfą z białej wełny.
Jak pisze P. Valeriano szmaragd jest znakiem szczęścia w miłości, ponieważ był poświęcony niebiańskiej Wenerze uważanej natenczas za boginię miłości czystej i szczerej, całkowicie obcej seksualnemu rozpasaniu.
Wyobrażenie miłości przedstawiane było wraz z szarfą, ponieważ wedle starego obyczaju szarfa jest znakiem panieństwa.
Szarfa taka może i powinna być rozwiązana przez wybranego kochanka (narzeczonego) i to pierwszego wieczora, kiedy oboje idą do łoża.
Aluzję do tego czyni też Katullus gdy o dziewictwie pisze: „...tobie dziewice odsłaniają tajemnice swych szat...”.
Był więc szmaragd przeciwny nadużywaniu cielesnej miłości, zachęcał do wstrzemięźliwości a młode dziewczęta do zachowania dziewictwa.
Był też doskonałym probierzem dziewictwa.
Prawdziwy i dobry szmaragd nie znosi kłamstwa w tej mierze.
Gdy więc pewna dama zapewniała króla Węgier, że jest nieskalana, szmaragd w pierścieniu króla w czasie stosunku rozpadł się - ku rozpaczy kłamczuchy – na trzy części.
Taka jest moc szmaragdu.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://images.elfwood.com/art/a/n/anderson/birthstones-emerald.jpg">http://images.elfwood.com/art/a/n/ander ... merald.jpg</a><!-- m -->
"Birthstones - Emerald" by Rachel Anderson
Maj (łac. Majus)– kamień szlachetny – szmaragd (wstrzemięźliwość seksualna, szczęście w miłości)
Dwie są wersje pochodzenia nazwy.
Według jednej, nazwa miesiąca pochodzi od a majoribus, wyrażenia którego użył Romulus – założyciel Rzymu – na pamiątkę „podziału ludu na starców i młodych”.
Według innej wersji, uznawanej m.in. przez Auzoniusza, nazwa miesiąca pochodzi od bogini Mai, córki Atlasa, matki Merkurego.
Miesiąc Majus oddany był pod opiekę Apollina (Apollo), syna Zeusa i Latony, bliźniaczego brata Artemidy, jednego z najpotężniejszych bogów Olimpu: boga śmierci, zabijania, mądrości (udzielał Pytii delfickiej daru przepowiadania), i miłości, boga-lekarza chorób ciała i duszy, boga ziemi i słońca (zob. nazwy Apollina – Febus a także Helios), oczyszczania z win wszelakich, boga poezji, przewodnika muz i in.
Miesiąc przedstawiany był w postaci człowieka osadzonego między dwoma wiekami, w sukni szerokiej z olbrzymimi rękawami, trzymającego w jednej ręce kosz z kwiatami, zaś w drugiej niewielki kwiatek, który przykładany do nosa, miał jakby „smakować ów niezwykły zapach”.
W niektórych przedstawieniach obok postaci Majus pojawia się paw; ma on zaświadczać, że w miesiącu tym, podobnie jak u pawia, a więc w sposób zupełnie naturalny, ziemia stroi się różnymi barwami pochodzącymi od kwiatów, i dlatego jest tak piękna.
Od III wieku wyobrażenie miesiąca Maj zaczyna się zmieniać, staje się jakby bardziej radosne.
Postać miesiąca przybierana jest w szaty zielone, suto drapowane, uwieńczone kwiatami.
Jedna ręka trzyma zieloną gałązkę, druga znak bliźniąt otoczony różami, taki był bowiem wówczas wizerunek życiodajnego działania majowego słońca.
Maj był pod wpływem szmaragdu, wśród zielonych kamieni szlachetnych najpiękniejszego.
O szmaragdzie tak pisze Pliniusz: „...Żaden kamień zielony nie ma przyjemniejszego koloru.
Na zielone trawy albo też liście patrzymy chciwie, zaś na szmaragdy tym przyjemniej, ponieważ żadna rzecz w porównaniu z nimi nie jest zieleńszą.
Prócz tego szmaragdyjako jedyne z drogich kamieni napełniają oczy ale ich nie sycą.
Nawet wzrok osłabiony patrzeniem na inne przedmioty orzeźwia się, doznając przyjemnego wzmocnienia.
Nie zmienia go ani słońce, ani cień, ani światło lamp, zawsze błyszczy łagodnie i przepuszcza światło...”.
O pięknie tego niezwykłego kamienia i jego właściwościach pisze też inny wielki myśliciel antyku Arystoteles: „...Kto pozwoli spocząć na nim swemu spojrzeniu z jego oczu ustępuje słabość...”.
Według Arystotelesa miał też szmaragd wiele szczególnych właściwości, a mianowicie miał być doskonałą odtrutką: „... przeciw zranieniom spowodowanym przez gady, które kąsają lub żądlą...”.
Według autorytetów Średniowiecza (Albert Wielki) w szmaragdzie ukryte było niebiańskie piękno wiązane często z cielesną miłością.
Szczęście w miłości wyrażała przepiękna dziewczynka ubrana w białą bieliznę, w diademie ze szmaragdów wieńczących jej głowę.
Wdzięcznie obiema rękami przepasuje się szarfą z białej wełny.
Jak pisze P. Valeriano szmaragd jest znakiem szczęścia w miłości, ponieważ był poświęcony niebiańskiej Wenerze uważanej natenczas za boginię miłości czystej i szczerej, całkowicie obcej seksualnemu rozpasaniu.
Wyobrażenie miłości przedstawiane było wraz z szarfą, ponieważ wedle starego obyczaju szarfa jest znakiem panieństwa.
Szarfa taka może i powinna być rozwiązana przez wybranego kochanka (narzeczonego) i to pierwszego wieczora, kiedy oboje idą do łoża.
Aluzję do tego czyni też Katullus gdy o dziewictwie pisze: „...tobie dziewice odsłaniają tajemnice swych szat...”.
Był więc szmaragd przeciwny nadużywaniu cielesnej miłości, zachęcał do wstrzemięźliwości a młode dziewczęta do zachowania dziewictwa.
Był też doskonałym probierzem dziewictwa.
Prawdziwy i dobry szmaragd nie znosi kłamstwa w tej mierze.
Gdy więc pewna dama zapewniała króla Węgier, że jest nieskalana, szmaragd w pierścieniu króla w czasie stosunku rozpadł się - ku rozpaczy kłamczuchy – na trzy części.
Taka jest moc szmaragdu.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://images.elfwood.com/art/a/n/anderson/birthstones-emerald.jpg">http://images.elfwood.com/art/a/n/ander ... merald.jpg</a><!-- m -->
"Birthstones - Emerald" by Rachel Anderson