Kamień miesiąca
#11

https://blogger.googleusercontent.com/im...0-1510.jpg
Październik (łac. October) – kamień szlachetny – opal (czystość, nadzieja)
Październik jest ósmym miesiącem Roku Rzymskiego (Romulusa) stąd jego nazwa October (łac. octo – osiem).
Przez krótki okres czasu miesiąc ten nazywano Domicius, na cześć cesarza Domicjana, który w początkowym okresie panowania rządził sprawnie i odnosił sukcesy.
Z czasem jednak, gdy rządy jego zaczęły przypominać rządy Kaliguli – terroru, mordów i prześladowań, w wyniku spisku został zamordowany a imię jego, zarządzeniem senatu, usunięte z tablic i monumentów.
Przywrócono także pierwotną nazwę miesiąca.
October pozostawał pod opieką Marsa.
Jego wyobrażeniem była postać myśliwego z zającem przy nogach, ptakami nad głową i olbrzymią stągwią na wino.
Z czasem postać myśliwego wieńczono dębowymi liśćmi, jako, że opadają najpóźniej.
Szaty Marsa miały barwę jasnoczerwoną, ponieważ jak twierdzi Witrawiusz (I wiek przed Chr.) „...zieloność liści czerwienieć zaczyna”.
Przydawano też Marsowi znak niedźwiadka, który wg jednych miał wyobrażać Marsa w konstelacji gwiazd, wg innych dla przypomnienia, że jest to miesiąc, w którym odmienność aury może powodować liczne chorobowe przypadłości.
Również znak pługa był przypomnieniem, że jest to czas sposobienia ziemi pod uprawę nowych płodów.
Oczywiście wyobrażenia Marsa jako opiekuna Miesiąca nie mogło być takie samo jak Marsa boga wojny.
W tych ostatnich wyobrażeniach Mars ma postać człowieka w przyłbicy, z dzidą i tarczą, nago lub w szacie albo też w płaszczu.
Niekiedy zamiast dzidy ma w ręku laskę a na piersiach puklerz z głową meduzy.
Często też przedstawiany jest – sam lub z woźnicą – na bojowym lub myśliwskim rydwanie ciągnionym przez dwa bystre konie.
W mitologii antycznej przedstawień Marsa było wiele.
Według Diodora i Higina pierwszym był Belus, król Babilonu, wynalazca broni i sztuki szykowania wojsk do boju, Mars drugi to król Egiptu, trzeci – Odin, był królem Traków, za swoją waleczność
Mars Hyporboreus zwanym, czwarty był Marsem Greków, piąty to Mars Latynów, ten sam, który uczynił westalkę Reę-Sylwię (gr. Rheia) matką Rema i Romula (według klasycznej wersji założycieli Rzymu).
Miesiąc pozostawał pod wpływem opalu, kamienia symbolizującego czystość i moc jasnowidzenia i przepowiadania przyszłości, a także chroniącego ich właścicieli przed chorobami i cierpieniem, bowiem ucieleśniają ducha Prawdy.
Wierzyli, że opale pochodzą wprost z nieba (najprawdopodobniej z planety Marsa), skąd spadają na ziemię wraz z błyskawicami, i którym właśnie zawdzięczają swoje piękno.
Opale znane były starożytnym już od II wieku przed Chr.
Ich nazwę wyprowadzono z gr. opallios, będącego połączeniem dwóch wyrazów starogreckich oznaczających „wzrok” i „zmiana”, co zapewne oznaczać miało: widzieć zmianę, w domyśle barwy.
Bo rzeczywiście tylko w opalach, dzięki cudownemu zjawisku opalizacji, może wystąpić równocześnie, w jednym kamieniu, tak wiele barw.
Rzymianie nazywali opal dla jego nadzwyczajnej piękności cupid paederos – dziecko piękne jak miłość, a jeden z późniejszych pisarzy poświęcił im następujący poetyczny opis: „...kiedy natura skończyła malować kwiaty, barwić tęczę i ubarwiać upierzenie ptaków, strzepnęła ona wszystkie swoje barwy ze swej palety i zamieniła je w opale...”
Czy opis ten nie mówi o opalach jako o cudzie natury?
Dla wielu ów cud natury wart był najwyższych poświęceń.
Zobaczmy co na ten temat pisze Pliniusz, wspominając Noniusza (Sefius Nonius) i jego uwielbienia dla tego kamienia:„...i mamy w tym kamieniu zamkniętą historię.
Do dziś dnia istnieje bowiem jeszcze ów drogi kamień (opal), za którego przyczyną od Antoniusza został wygnany z kraju Noniusz senator... tenże uciekając z całego swego majątku uniósł ze sobą pierścień, którego na 20000 mln sestercjów (5000 denarów) oceniano.
Dziwna jest dzikość i zbytek Antoniusza, iż dla jednego drogiego kamienia wygnał z kraju Noniusza, ale nie mniej dziwny jest upór tegoż Noniusza, który przyczynę swego wygnania tak mocno ukochał; gdy nawet dzikie zwierzęta ucięte części ciała zostawiają, jeśli wiedzą, że dla nich mogą się wystawiać na niebezpieczeństwo...”
Uwielbienie dla opali trwało wieki.
Niełaskawy był dla nich tylko wiek XIX a sprawił to szkocki poeta i powieściopisarz sir W. Scott, który stworzył powieść (Anne of Geierstein), w której realizm przeplata się z fantastyką i tajemniczą nastrojowością.
W utworze tym powiązał ludzkie losy i ich nastroje z tajemniczym zachowaniem się opali.
Personifikując cechy opali i przypisując im diabelską moc sprawił, że literacką fikcję zaczęto przyjmować jako rzeczywistość.
Gwałtownie spadło zainteresowanie opalami, a wiele cennych okazów zniszczono.
Tak to geniusz jednego człowieka, w sposób niezamierzony, może zniszczyć cud natury.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://polskijubiler.com/pokaz.php?id=1065">http://polskijubiler.com/pokaz.php?id=1065</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://images.elfwood.com/art/a/n/anderson/birthstones_opal.jpg">http://images.elfwood.com/art/a/n/ander ... s_opal.jpg</a><!-- m -->
Birthstones - Opal" by Rachel Anderson

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości