04-06-2013, 14:21
Paulina1804
Ja bym spojrzała na ten sen właśnie przez pryzmat szkoły.
Szkoła to nic innego, jak życie i aktualne wysiłki, które czynisz, by iść ku przyszłości. Jeżeli zmieniasz szkołę, to tak jakbyś chciała coś zmienić w życiu: być może zostawić za sobą coś z przeszłości, albo po prostu rozpocząć jakiś nowy etap w życiu. Dezorientacja i obawy byłyby wówczas Twoimi lękami przed tym co nowe. Jako, że nie zmieniasz kierunku tylko miejsce, znaczy, iż podświadomie wiesz co chcesz osiągnąć, ale… i tu pojawiają się właśnie problemy: nie jesteś do końca pewna czy idziesz do celu właściwą drogą. Stąd obawy przed tym, czy sobie poradzisz. Widzisz cel, masz jego świadomość, ale nie możesz do niego dotrzeć, bo hamulcem są Twoje obawy i niepewność. Skoro jednak siedzisz w samochodzie, to wciąż jedziesz w obranym kierunku.
Moim zdaniem to tak, jakby podświadomość mówiła Ci: wiesz dokąd chcesz dotrzeć, jedź dalej, wszystko jest w Twoich rękach.
Pozdrawiam serdecznie.
Ja bym spojrzała na ten sen właśnie przez pryzmat szkoły.
Szkoła to nic innego, jak życie i aktualne wysiłki, które czynisz, by iść ku przyszłości. Jeżeli zmieniasz szkołę, to tak jakbyś chciała coś zmienić w życiu: być może zostawić za sobą coś z przeszłości, albo po prostu rozpocząć jakiś nowy etap w życiu. Dezorientacja i obawy byłyby wówczas Twoimi lękami przed tym co nowe. Jako, że nie zmieniasz kierunku tylko miejsce, znaczy, iż podświadomie wiesz co chcesz osiągnąć, ale… i tu pojawiają się właśnie problemy: nie jesteś do końca pewna czy idziesz do celu właściwą drogą. Stąd obawy przed tym, czy sobie poradzisz. Widzisz cel, masz jego świadomość, ale nie możesz do niego dotrzeć, bo hamulcem są Twoje obawy i niepewność. Skoro jednak siedzisz w samochodzie, to wciąż jedziesz w obranym kierunku.
Moim zdaniem to tak, jakby podświadomość mówiła Ci: wiesz dokąd chcesz dotrzeć, jedź dalej, wszystko jest w Twoich rękach.
Pozdrawiam serdecznie.