08-06-2013, 20:52
Rani, gratuluję zakupu! Sama przeżywałam wielkie rozterki nad Illuminati... Karty są tak kolorowe, intensywne, "bogate"... potrafią urzec. Chociaż na chwilę obecną sama nie wiem do końca, co o nich myślę. Chyba za duża jest rozpiętość między kartami, które baaardzo mi się podobają, a tymi, które mi nie pasują... Mam nadzieję, że fajnie Ci się będzie z nimi pracowało
Ja kilka dni temu też dostałam mały prezencik w postaci książeczki J. Suligi i dołączonych kart. Akwarelkowa, jasna wersja talii Viscontich - chyba jakieś wznowienie tej niedawnej publikacji miało miejsce. Proste, ale... podobają mi się Aha, czytając książeczkę ("Tarot. Systemy wróżebne") zalecam duży dystans poznawczy. Można się nieźle zirytować czytając co "trzeba, należy, co jest błędne, a co jest konieczne".
Żubrówko, właśnie gusta są różniaste... mnie talia Kalmus od początku nie leżała nigdy jej nie miałam, ale widziałam "w użyciu". Podobnie Tarot Marzyciela... ale już LLewellyn to długo było moje marzenie - z którego na razie, tymczasowo, wyleczyłam się
Ach, nowe karty, nowe talie...
Ja kilka dni temu też dostałam mały prezencik w postaci książeczki J. Suligi i dołączonych kart. Akwarelkowa, jasna wersja talii Viscontich - chyba jakieś wznowienie tej niedawnej publikacji miało miejsce. Proste, ale... podobają mi się Aha, czytając książeczkę ("Tarot. Systemy wróżebne") zalecam duży dystans poznawczy. Można się nieźle zirytować czytając co "trzeba, należy, co jest błędne, a co jest konieczne".
Żubrówko, właśnie gusta są różniaste... mnie talia Kalmus od początku nie leżała nigdy jej nie miałam, ale widziałam "w użyciu". Podobnie Tarot Marzyciela... ale już LLewellyn to długo było moje marzenie - z którego na razie, tymczasowo, wyleczyłam się
Ach, nowe karty, nowe talie...