09-06-2013, 12:00
to jest historia z zycia wzieta jeszcze nie zwerfikowana przez innych , widziana jak na razie oczami jednej osoby.
A wiec , w moje okolicy nie dawno wydarzyła sie rodzinna tragedia w pobliskim lesie od paru dni od chwili pogrzebu pala sie tam znicze i stale ktoś tam chodzi na zadumę... przed wczoraj poszła tam pewna osoba z rodziny nieżyjącego było to podobno po godzinie 20 gdy juz dochodziła na skraj ciemnego lasu i zbliżała sie do miejsca docelowego zobaczyła obok drzewa stojący biały słup mgły który tak jak by wyciagala do niej reke. Osoba ta przestraszyła sie i uciekła cała blada jak sciana do domu... co ciekawe wcześniej nikt z sąsiadów ani ja ( a byłem tam tylko 1raz ok. godz. 21) nic takiego nie widział, w miejscu tym panuje jak na razie błogi spokój i nie wyczuwa sie ciężkiej atmosfery tak jak by nic sie nigdy złego nie wydarzyło...
A wiec , w moje okolicy nie dawno wydarzyła sie rodzinna tragedia w pobliskim lesie od paru dni od chwili pogrzebu pala sie tam znicze i stale ktoś tam chodzi na zadumę... przed wczoraj poszła tam pewna osoba z rodziny nieżyjącego było to podobno po godzinie 20 gdy juz dochodziła na skraj ciemnego lasu i zbliżała sie do miejsca docelowego zobaczyła obok drzewa stojący biały słup mgły który tak jak by wyciagala do niej reke. Osoba ta przestraszyła sie i uciekła cała blada jak sciana do domu... co ciekawe wcześniej nikt z sąsiadów ani ja ( a byłem tam tylko 1raz ok. godz. 21) nic takiego nie widział, w miejscu tym panuje jak na razie błogi spokój i nie wyczuwa sie ciężkiej atmosfery tak jak by nic sie nigdy złego nie wydarzyło...