05-06-2011, 21:17
Jeszcze inne opracowanie....
Wydarzenie to najlepiej przedstawia przepowiednia wieszczki Heid
Nadejdzie straszliwa zima Fimbul kiedy człowiecze zło dojdzie do szczytu.
Brat zabije brata, syn nie oszczędzi ojca, ludzie zatracą swą godność.
Tej straszliwej zimy szaleć będą śnieżyce, zawieje, mróz nieustępliwy zetnie ziemie, rozhulają się ostre wiatry, a słońce nie da ciepła.
Ta zima Fimbul bedzie trwać trzy lata.
Na wschodzie, w żelaznym lesie, siedzi zgrzybiała wiedźma,
lgną się szczenięta Fenrira i Wilk, który połknie słońce.
Jego strawą będzie życie przeznaczonych na śmierć ziemian, których krwią spryska niebiosa. […]
Widzę Wilka Skolla, który w tym dalekim dniu połknie słońce i ksieżyc też zaginie, a gwiazdy zbryzga krew.
Ziemia się trzęsie, drzewa i skały padają i wszystko niszczeje.
Daleko w Jotunheimie czerwony Kogut Fjalar głośno pieje.
Inny Kogut złotopióry pieje nad Asgardem.
Wszystkie więzy zostają zerwane, Wilk Fenrir wyrwał się na wolność, morze wdziera się na ląd, a Jormungand, Wąż Midgardu, wypływa na brzeg.
Zrywa się z kotwicy statek Naglafar.
Zrobiony jest z paznokci zmarłych, a więc kiedy mąż umiera, obcinajcie mu paznokcie, żeby długo budowano statek.
Ale teraz widzę, jak unosi sie po wodach potopu, a kieruje nim Olbrzym Hymir.
Fenrir zbliża się, rozdziawiwszy paszczę, Jormundgand zaś rozpryskuje truciznę po morzu i powietrzu. […]
Rozwierają sie niebiosa i w płomieniach schodzą z nich synowie Muspell.
Prowadzi ich Surt z ognistym mieczem, a kiedy jadą po Bifroscie, most załamuje sie pod nimi i spada na ziemię, potrzaskany w kawałki.
Loki także jest wolny i spieszy na równinę Vigrid.
Obaj z Hymirem wiodą na bitwę Olbrzymów Szronu.
Wszyscy poplecznicy Hel idą za Lokim.
Garm, Pies Piekiel, szczeka zajadle przed pieczara Gnipa, a jego pysk lsni krwią.
Słyszę, jak Heimdall we wrotach Asgardu trąbi na rogu Gjallar.
Jego głos czysty i ostry rozbrzmiewa po wszystkich światach, otrąbiając Dzien Ragnaroku.
Gromadzą się Asowie, Odin po raz ostatni jedzie do źródła Mimira.
Drzy Yggdrasil, drzewo świata, niebiosa i ziemia.
A teraz widzę, jak Asowie kładą zbroje i jadą na pole bitwy.
Pierwszy jedzie Odin w złotym hełmie i jasnej zbroi, na rumaku Sleipnirze, z oszczepem Gungnirem w reku.
Jedzie na Wilka Fenrira.
Thor jest u jego boku, wymachujac Mjollnirem, ale nie może nic pomóc Odynowi, bo poświęca wszystkie siły walce z Jormungandem.
Frey walczy przeciw Surtowi, bój trwa długo, w koncu Frey pada.
Ach, nie poległby, gdyby miał w dłoni swój miecz.
Ale oddał go Skirnirowi.
Och, jak głośno szczeka Garm w pieczarze Gnipa!
Teraz sie zerwał i napadł na Tyra.
O, gdyby Tyr miał dwie ręce, trudno byłoby Garmowi go kąsać, ale teraz jeden drugiego kładzie trupem.
Thor zabija Węża Midgardu, jest to czyn tak wielki, że równego mu nie dokonał nikt przedtem i nikt nie dokona później.
Odchodzi od miejsca swej walki, ale po dziewięciu krokach pada na ziemię, bo potężny jest jad, którym prysnął na niego Jormungand.
Odin i Fenrir wciąż sie zmagają ze sobą, ale w końcu Wilk odnosi zwycięstwo i pożera Odina.
Vidar spieszy pomściś ojca i stawia stopy na dolnej szczęce Fenrira.
Chroni jego nogę but ze skrawków ludzkiej skóry, ścinanej z pięt.
Toteż jeżeli człowiek chce pomóc Asom, powinien ją często ścinac i odrzucać.
Vidar chwyta za szczęki wilka i rozdziera mu paszczę.
Taki jest koniec Fenrira.
Loki toczy bój z Heimdallem, zabijają się nawzajem i obaj padają na ziemię.
Surt rzuca ogień na ziemię i świat ginie w pożodze.
Zstępuje ciemność i nie widzę już nic więcej.”
http://mitologia-nordycka.wikidot.com/ragnaroek
Wydarzenie to najlepiej przedstawia przepowiednia wieszczki Heid
Nadejdzie straszliwa zima Fimbul kiedy człowiecze zło dojdzie do szczytu.
Brat zabije brata, syn nie oszczędzi ojca, ludzie zatracą swą godność.
Tej straszliwej zimy szaleć będą śnieżyce, zawieje, mróz nieustępliwy zetnie ziemie, rozhulają się ostre wiatry, a słońce nie da ciepła.
Ta zima Fimbul bedzie trwać trzy lata.
Na wschodzie, w żelaznym lesie, siedzi zgrzybiała wiedźma,
lgną się szczenięta Fenrira i Wilk, który połknie słońce.
Jego strawą będzie życie przeznaczonych na śmierć ziemian, których krwią spryska niebiosa. […]
Widzę Wilka Skolla, który w tym dalekim dniu połknie słońce i ksieżyc też zaginie, a gwiazdy zbryzga krew.
Ziemia się trzęsie, drzewa i skały padają i wszystko niszczeje.
Daleko w Jotunheimie czerwony Kogut Fjalar głośno pieje.
Inny Kogut złotopióry pieje nad Asgardem.
Wszystkie więzy zostają zerwane, Wilk Fenrir wyrwał się na wolność, morze wdziera się na ląd, a Jormungand, Wąż Midgardu, wypływa na brzeg.
Zrywa się z kotwicy statek Naglafar.
Zrobiony jest z paznokci zmarłych, a więc kiedy mąż umiera, obcinajcie mu paznokcie, żeby długo budowano statek.
Ale teraz widzę, jak unosi sie po wodach potopu, a kieruje nim Olbrzym Hymir.
Fenrir zbliża się, rozdziawiwszy paszczę, Jormundgand zaś rozpryskuje truciznę po morzu i powietrzu. […]
Rozwierają sie niebiosa i w płomieniach schodzą z nich synowie Muspell.
Prowadzi ich Surt z ognistym mieczem, a kiedy jadą po Bifroscie, most załamuje sie pod nimi i spada na ziemię, potrzaskany w kawałki.
Loki także jest wolny i spieszy na równinę Vigrid.
Obaj z Hymirem wiodą na bitwę Olbrzymów Szronu.
Wszyscy poplecznicy Hel idą za Lokim.
Garm, Pies Piekiel, szczeka zajadle przed pieczara Gnipa, a jego pysk lsni krwią.
Słyszę, jak Heimdall we wrotach Asgardu trąbi na rogu Gjallar.
Jego głos czysty i ostry rozbrzmiewa po wszystkich światach, otrąbiając Dzien Ragnaroku.
Gromadzą się Asowie, Odin po raz ostatni jedzie do źródła Mimira.
Drzy Yggdrasil, drzewo świata, niebiosa i ziemia.
A teraz widzę, jak Asowie kładą zbroje i jadą na pole bitwy.
Pierwszy jedzie Odin w złotym hełmie i jasnej zbroi, na rumaku Sleipnirze, z oszczepem Gungnirem w reku.
Jedzie na Wilka Fenrira.
Thor jest u jego boku, wymachujac Mjollnirem, ale nie może nic pomóc Odynowi, bo poświęca wszystkie siły walce z Jormungandem.
Frey walczy przeciw Surtowi, bój trwa długo, w koncu Frey pada.
Ach, nie poległby, gdyby miał w dłoni swój miecz.
Ale oddał go Skirnirowi.
Och, jak głośno szczeka Garm w pieczarze Gnipa!
Teraz sie zerwał i napadł na Tyra.
O, gdyby Tyr miał dwie ręce, trudno byłoby Garmowi go kąsać, ale teraz jeden drugiego kładzie trupem.
Thor zabija Węża Midgardu, jest to czyn tak wielki, że równego mu nie dokonał nikt przedtem i nikt nie dokona później.
Odchodzi od miejsca swej walki, ale po dziewięciu krokach pada na ziemię, bo potężny jest jad, którym prysnął na niego Jormungand.
Odin i Fenrir wciąż sie zmagają ze sobą, ale w końcu Wilk odnosi zwycięstwo i pożera Odina.
Vidar spieszy pomściś ojca i stawia stopy na dolnej szczęce Fenrira.
Chroni jego nogę but ze skrawków ludzkiej skóry, ścinanej z pięt.
Toteż jeżeli człowiek chce pomóc Asom, powinien ją często ścinac i odrzucać.
Vidar chwyta za szczęki wilka i rozdziera mu paszczę.
Taki jest koniec Fenrira.
Loki toczy bój z Heimdallem, zabijają się nawzajem i obaj padają na ziemię.
Surt rzuca ogień na ziemię i świat ginie w pożodze.
Zstępuje ciemność i nie widzę już nic więcej.”
http://mitologia-nordycka.wikidot.com/ragnaroek