30-07-2013, 22:50
Tarofides, gratuluję 5 i !.
Propagowanie = rozpowszechnianie, popularyzacja, a konsekwencje to przedawkowania.
Artur napisał(a):Mam problem z dwiema definicjami. Z definicją 'sekty' w jej współczesnym, mocno negatywnym wydźwięku. Z definicją 'propagowania narkotyków' pokutującą współcześnie. Mam też problem ze zrozumieniem słowa 'konsekwencje' w Twojej wypowiedzi GosiaZa sektę uważam organizację religijną (ale niekoniecznie), która ma destrukcyjny wpływ na jej członków, np. taka "Rodzina" Mansona albo "Świątynia Ludu". Mam nadzieję, że nie jest to nadużycie terminu.
Propagowanie = rozpowszechnianie, popularyzacja, a konsekwencje to przedawkowania.
Artur napisał(a):Kontrkultura w odniesieniu do religii jest moim zdaniem błogosławieństwem dla tej ostatniejCałkiem możliwe.
Artur napisał(a):Paniki antynarkotykowej także nie rozumiem.A widzisz, ja rozumiem. Ponieważ w społeczeństwie wystarczająco dużo problemów stwarza cieszenie się swobodą w piciu alkoholu.
Artur napisał(a):Zamiast swobodnie cieszyć się możliwością legalnego sięgania po naturalne używki, stosowane na przestrzeni wieków w celach różnych, zazwyczaj jednak religijnych, nagle (bo niespełna 100 lat mija od odrzucenia ich na fali działań religijnie zakręconych) odcięliśmy się od własnych tradycji.Stosowanie poza obrzędami było zazwyczaj zakazane, tak więc nie powodowały uzależnień, czy też innych szkodliwych skutków zdrowotnych.