Medytacje z runami...mandale... i nie tylko....
#1

[Obrazek: ispoln-runi-1.jpg]

Słowo „medytacja” pochodzi od greckiego myo, co znaczy „zamknij oczy” (ale: otwórz serce).
Wielu ludziom się wydaje, że nie potrafią medytować, że medytacja nie jest dla nich albo że wymaga od nich czegoś szczególnego.
Tymczasem medytować potrafi każdy, bo to należy do ludzkiej natury.
To nic specjalnego, ale działa.
Wszystko, czego trzeba – być w pełni obecnym w danej chwili.
(Bert Hellinger

Jak pisze w swojej książce Medytacyjna Moc Run M. Piasecka, mandale, to wrota wiedzy wewnętrznej.
Gdy odwołujemy się do naszej wiedzy o runach wyniesionej z lektur, jesteśmy jak wędrowiec trzymający się wytyczonych szlaków.
Nasze poznanie jest schematyczne.
Praca z mandalą umożliwia szersze i pełniejsze zbliżenie się do run.
Poznanie intelektualne zostaje w ten sposób dopełnione przez wgląd nieracjonalny, w którym główną rolę odgrywają intuicja, wyobraźnia oraz ciało.
W jaki sposób działają mandale?
Promienieją kształtem oraz kolorem i napełniają przestrzeń swoją mocą.
Energetyzują otoczenie, mogą stanowić remedium feng shui.
Nawet gdy nie zwracamy na nie uwagi, działają dzięki samej swojej obecności i wpływają na te dziedziny naszego życia, które podlegają symbolice danej runy.
Jednak otwieramy się na działanie mandal i wchodzimy z nimi w interakcję niewątpliwie wtedy, gdy na nie patrzymy.
Możemy czerpać z nich energię w sposób zamierzony, umyślnie umieszczając je w takim miejscu, w którym często przebywamy, tam, gdzie często pada nasz wzrok.
Wystarczy po prostu na nie spoglądać.
Możemy nosić je przy sobie jak talizman.
Jest to najprostszy i najmniej pracochłonny sposób współdziałania z mandalą.

Bardziej zaawansowana praca polega na tym, że patrzymy na mandalę, wybraną zgodnie z naszą intencją, a potem zamykamy oczy i próbujemy jak najdokładniej odtworzyć ją "na swoim wewnętrznym ekranie."
Ponadto możemy wnikać wyobraźnią do wnętrza mandali, zaistnieć w jej przestrzeni, otworzyć się na wymianę energii między nią , a nami.
Przebiega to w ten sposób:
- Wybieramy mandalę, której energii akurat potrzebujemy..
- Skupiamy wzrok na mandali i na znaku runicznym, przypominamy sobie, co dana runa symbolizuje, możemy przeczytać jej poetycką metryczkę...
- Wyobrażamy sobie mandalę przestrzennie, trójwymiarowo i wnikamy wyobraźnią do wnętrza obrazu
- Czekamy, co się we wnętrzu mandali wydarzy.
Jesteśmy otwarci na wszystko, podążamy za skojarzeniami, podróżujemy wyobraźnią w głąb obrazu.
Mogą się tam pojawiać postacie, możemy słyszeć głosy...
- Gdy intuicja nam podpowie, że pora zakończyć wizualizację, wychodzimy z trójwymiarowej przestrzeni mandali, spłaszczamy obraz...

Z tego sposobu pracy z mandalą korzystamy wówczas, gdy pragniemy głęboko wejść w energię run i poznać je lub gdy chcemy zasilić się energią wybranej runy
[ Np. zasilamy się energią runy URUZ, by przetrwać trudny okres w życiu], albo gdy musimy rozwiązać jakiś problem, symbolicznie związany z jakąś runą [ problem finansowy, to oczywiście FEHU]
Wnikanie w mandalę i wizualizacja tego, co się pojawia przed naszym wewnętrznym okiem, a także ćwiczenia oddechowe tworzą formę intensywnej medytacji.
Praktykując ją odnosimy podwójną korzyść.
Oprócz tego, że poznamy lepiej runy, poznajemy też lepiej samych siebie....

W wielu klasztorach Tybetu mnisi do dnia dzisiejszego układają mandale kolorowymi ziarenkami piasku, jest to ich obrzęd religijny.
Dopiero od niedawna otworzyli swoje klasztory i te cudeńka ujrzały światło dzienne.
Kilka lat temu, również w Polsce zaproszeni mnisi z jednego z klasztorów, bodajże w Bielsku Białej układali, wysypywali kolorowym piaskiem , mandalę jako przekaz pokoju dla świata.....
Mnisi tybetańscy powiadają, że dzięki wizualizacji, myśl przyjmuje w umyśle konkretny kształt i dzięki temu zyskuje moc.
Kiedy zaś wierzymy w moc i skuteczność czegoś, staje się to rzeczywistością.
W trakcie wizualizacji mandali wytwarza się szczególna więź pomiędzy nami a runicznym symbolem, czy określonym rodzajem energii.

Pokuśmy się o tworzenie mandali runicznych, osobiście..
…może i w nas jest taki talent...warto spróbować.......
Runy przyswojone i uzewnętrznione, będą służyć jako inspiracja twórcza.
Staną się zaufanym przyjacielem i mądrym doradcą w rozwiązywaniu życiowych problemów.
Podpowiedzą jak ożywić własne możliwości i jak rozbudzić oraz pielęgnować swój osobisty potencjał....
a w każdym z nas , ten potencjał jest przecież ogromny....
wspomagałam się książką M. Piaseckiej - Medytacyjna Moc Run

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości