02-05-2016, 06:21
Mój kajecik rozpoczynam przepisem na ciasto proste, ale mocno czekoladowe i doprawdy smaczne.
CIASTO CZEKOLADOWE LeCARO NAWET DLA BEZTALENCIA
Ciasto, które kiedyś "na szybko" wymyśliłam dla mojego Taty... oczywiście w nocy . Jak się pewnie domyślacie, ciasto które się robi w nocy musi być:
a. szybkie
b. w miarę ciche
c. no i pasowałoby jeszcze, żeby było smaczne.
Przystępujemy więc do pracy ...
1). piekarnik nastawiamy na 180 stopni C (z termoobiegiem).
2). 3 duże całe jajka wbijamy do miski, dosypujemy szczyptę soli, prawie pełną szklankę cukru i torebeczkę cukru waniliowego. Całość ubijamy (trzepaczką lub mikserem ręcznym) na kogel-mogel (czyli aż cukier się rozpuści, a masa będzie puszysta i blado-żółta).
3). następnie do ubitych jajek dodajemy:
- łyżkę miodu,
- około 150 g stopionego i przestudzonego masła (nie margaryny!),
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia,
- szklankę mąki
- 6 łyżeczek ciemnego kakao
- kubeczek (ok. 200 g) jogurtu naturalnego
- polecam dosypać garść owoców, np. borówek
4). całość mieszamy w misce mikserem na niskich obrotach (lub ręcznie łyżką) - niezbyt długo, tylko aż składniki się połączą i masa będzie jednolita, bez grudek.
5). masę przelewamy do formy (wcześniej wysmarowanej masłem i wysypanej bułką tartą, a jeżeli mamy silikonową to niczym nie smarujemy) i wstawiamy do nagrzanego piekarnika (ja piekę zawsze na drugim poziomie od dołu).
6). pieczemy 40 - 50 minut (zależy od foremki), po ok. 40 minutach sprawdzamy patyczkiem (jeśli patyczek wbity w ciasto jest suchy - ciasto jest gotowe). Nie pieczemy jednak zbyt długo, by ciasto nie było zbyt przesuszone. Po upieczeniu wyjmujemy z pieca.
7). po ostygnięciu ciasto wyjmujemy z foremki. Można je teraz polać czekoladą - jednak i bez polewy jest smaczne.
Smacznego!
CIASTO CZEKOLADOWE LeCARO NAWET DLA BEZTALENCIA
Ciasto, które kiedyś "na szybko" wymyśliłam dla mojego Taty... oczywiście w nocy . Jak się pewnie domyślacie, ciasto które się robi w nocy musi być:
a. szybkie
b. w miarę ciche
c. no i pasowałoby jeszcze, żeby było smaczne.
Przystępujemy więc do pracy ...
1). piekarnik nastawiamy na 180 stopni C (z termoobiegiem).
2). 3 duże całe jajka wbijamy do miski, dosypujemy szczyptę soli, prawie pełną szklankę cukru i torebeczkę cukru waniliowego. Całość ubijamy (trzepaczką lub mikserem ręcznym) na kogel-mogel (czyli aż cukier się rozpuści, a masa będzie puszysta i blado-żółta).
3). następnie do ubitych jajek dodajemy:
- łyżkę miodu,
- około 150 g stopionego i przestudzonego masła (nie margaryny!),
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia,
- szklankę mąki
- 6 łyżeczek ciemnego kakao
- kubeczek (ok. 200 g) jogurtu naturalnego
- polecam dosypać garść owoców, np. borówek
4). całość mieszamy w misce mikserem na niskich obrotach (lub ręcznie łyżką) - niezbyt długo, tylko aż składniki się połączą i masa będzie jednolita, bez grudek.
5). masę przelewamy do formy (wcześniej wysmarowanej masłem i wysypanej bułką tartą, a jeżeli mamy silikonową to niczym nie smarujemy) i wstawiamy do nagrzanego piekarnika (ja piekę zawsze na drugim poziomie od dołu).
6). pieczemy 40 - 50 minut (zależy od foremki), po ok. 40 minutach sprawdzamy patyczkiem (jeśli patyczek wbity w ciasto jest suchy - ciasto jest gotowe). Nie pieczemy jednak zbyt długo, by ciasto nie było zbyt przesuszone. Po upieczeniu wyjmujemy z pieca.
7). po ostygnięciu ciasto wyjmujemy z foremki. Można je teraz polać czekoladą - jednak i bez polewy jest smaczne.
Smacznego!