08-12-2012, 23:53
Cytat dnia
Nie pragnąłem przecież nic więcej, niż żyć tym, co samo chciało ze mnie się wydobyć. Czemuż było to tak bardzo trudne?
Hermann Hesse – Demian
Depresja
Medyczna nazwa "depresja" jest niefortunna i myląca. Słowa tego, w języku codziennym, używamy na określenie pogorszenia nastroju, tymczasem znaczenie medyczne ma zupełnie inne odniesienie. Depresja jest chorobą wywołującą patalogiczne zmiany nastroju smutku i tak naprawdę ma bardzo mało wspólnego ze chandrą, obniżeniem nastroju, "dołkami" których doświadczamy na codzień.
"Depresja" (choroba afektywna) jest terminem najogólniejszym i obejmuje wiele podtypów, począwszy od przewlekłej depresji nerwicowej (dystymia), poprzez depresję wielką, kończąc na depresji dwubiegunowej, czyli depresji z objawami psychotycznymi, która charakteryzuje się naprzemiennym występowaniem stanów depresji i manii.
Depresja inf. pl
Zastanawiałam się , czy poruszać ten temat , ale doszłam do wniosku , że jest zbyt ważny , by go pominąć. Mysle , tez , ze na naszym forum znajda się osoby , które zmagały się , czy zmagają z tą poważną chorobą, a nie do końca są rozumiane przez otoczenie , czy bliskich. Choroba ta nie tylko dotyka dorosłych , ale coraz częściej dzieci i młodzieży. Sama nie zabija . Nie jest tak powszechna jak choroby układu krązenia , czy tez rak , ale jest już na 3 miejscu wśród chorób cywilizacyjnych. Coraz częściej słyszymy wśród znajomych , przyjaciół "Mam depresje " pewnie , że gro tych osób ma tzw doła, czy złe samopoczucie , ale nie zmienia to faktu , ze co 3 Polak choruje na te chorobę. Jest to, aż 21 % naszego społeczeństwa. Trzeba wiedzieć , też , ze 500 tyś osób chorujących na depresje popełnia samobójstwa, to przerażająca liczba. Długotrwałe "bezrobocie" , kłopoty w domu, w szkole, samotność, brak oparcia w rodzinie , poczucia bezpieczeństwa , utrata bliskiej osoby to niektóre z przyczyn depresji. W naszym społeczeństwie bardzo trudno przyznać się do tego , że "zapadło "się na tę chorobę. Spostrzegany zazwyczaj wtedy jesteś jako psychiczny, czubek, wariat . Osobę , która raczej należy omijać z daleka. Często również spotkać można nierozumienie . Jak to osoba , aktywna , twarda, pełna życia , towarzyska , nie mającą kompleksów ma depresję? . Osoba chora sama tego nie rozumie i trudno jej się z taka sytuacja pogodzić. Bardzo ważne jest wtedy oparcie i pomoc najbliższych, bo nic nie robienie " to nie oznaka lenistwa , ale choroby , która uniemożliwia jakiekolwiek działanie . Sami sobie nie pomożemy , oprócz wsparcia bliskich , które jest niezwykle ważne w tej chorobie , potrzebna jest fachowa pomoc psychiatry i psychologa. Ostatnio czytałam ,ze depresja jest etapem wycofania się, odcięcia od otoczenia, odłączenia się od aktywności, skierowaniem uwagi ku własnemu wnętrzu. Jest początkiem procesu , w którym odnajdujemy się na nowo. Pewnie w tym coś jest . Zazwyczaj zaczyna się wtedy , kiedy nie możemy już uciec od siebie, "zagłuszać aktywnościami tego, co doprasza się , by zaistnieć". Jest jak przewodnik , może to Pustelnik z karty Tarota , który karze nam się zatrzymać i stawia na przeciwko nas tzw. lustro prawdy. Wszystko przed czym tak bardzo chcieliśmy uciec, czego najbardziej się obawialiśmy. Ten ból , cierpienie, rozpacz , niemoc, pojawia się przed nami w całej swojej okazałości i szczerze do nas swoje kły. Te cierpienie nie jest tylko nasze , ale i również innych, całego wszechświata , czujemy to swoim jestestwem . Jedyna ucieczką , tak się nam bynajmniej wtedy wydaje, jest destrukcja , samozniszczenie , niebyt . Po to tylko, by już nic nie czuć , żeby było nam lżej i im też, by nie czuć tego , czego w danej chwili się doświadcza. Tego bólu , który jest w Tobie , a który nie daje Ci żyć. Jest nie do wytrzymania. Jakże ważne wtedy jest umieć przejść na druga stronę i zobaczyć to wszystko co się znamy dzieje , czego doświadczamy w tej danej chwili z pozycji świadka . Osoby , która jest świadoma swego cierpienia , ale nie cierpi, która widzi swoje łzy , ale już nie płaczę. Kiedy będziemy potrafili wejść w ten proces to wówczas znajdziemy się w karcie Śmierci , a karta Śmierć to przecież nic innego jak transformacja, ale jak to zrobić? Czy trzeba dosięgnąć dna , by się odbić.? Tak na koniec żartobliwie powiem, że bardzo ważne w leczeniu depresji jest to , by nie pomylić czerwonej tabletki z niebieską.
PS. Depresja to nie jest użalanie się nad sobą i cierpiętnictwo. To choroba , która może dopaść każdego z nas i Ciebie również.
Karty , które mogą wskazywać na depresję.Wisielec, 9 , 10 mieczy , As mieczy odwrócony.Czy coś pominęłam?
To nieprawdziwe
To nieprawdziwe trudne nie udane
ta radość półidiotka bólu nowy kretyn
żale jak byliny kwiaty zimotrwałe
rozum co nie przeszkadza żadnemu odejściu
miłość której nigdy nie ma bez rozpaczy
serce ciemne do końca choć jasne wzruszenia
pociecha po to tylko że prawdę oddala
żuczek co nas nie złączył choć obleciał wkoło
śnieg tak bardzo wzruszony że niewiele wiedział
jedna mrówka co zbiegła nareszcie z mrowiska
uśmiech twój co za życia mi się nie należał
wszystko stało się drogą
co było cierpieniem
Jan Twardowski
Nie pragnąłem przecież nic więcej, niż żyć tym, co samo chciało ze mnie się wydobyć. Czemuż było to tak bardzo trudne?
Hermann Hesse – Demian
Depresja
Medyczna nazwa "depresja" jest niefortunna i myląca. Słowa tego, w języku codziennym, używamy na określenie pogorszenia nastroju, tymczasem znaczenie medyczne ma zupełnie inne odniesienie. Depresja jest chorobą wywołującą patalogiczne zmiany nastroju smutku i tak naprawdę ma bardzo mało wspólnego ze chandrą, obniżeniem nastroju, "dołkami" których doświadczamy na codzień.
"Depresja" (choroba afektywna) jest terminem najogólniejszym i obejmuje wiele podtypów, począwszy od przewlekłej depresji nerwicowej (dystymia), poprzez depresję wielką, kończąc na depresji dwubiegunowej, czyli depresji z objawami psychotycznymi, która charakteryzuje się naprzemiennym występowaniem stanów depresji i manii.
Depresja inf. pl
Zastanawiałam się , czy poruszać ten temat , ale doszłam do wniosku , że jest zbyt ważny , by go pominąć. Mysle , tez , ze na naszym forum znajda się osoby , które zmagały się , czy zmagają z tą poważną chorobą, a nie do końca są rozumiane przez otoczenie , czy bliskich. Choroba ta nie tylko dotyka dorosłych , ale coraz częściej dzieci i młodzieży. Sama nie zabija . Nie jest tak powszechna jak choroby układu krązenia , czy tez rak , ale jest już na 3 miejscu wśród chorób cywilizacyjnych. Coraz częściej słyszymy wśród znajomych , przyjaciół "Mam depresje " pewnie , że gro tych osób ma tzw doła, czy złe samopoczucie , ale nie zmienia to faktu , ze co 3 Polak choruje na te chorobę. Jest to, aż 21 % naszego społeczeństwa. Trzeba wiedzieć , też , ze 500 tyś osób chorujących na depresje popełnia samobójstwa, to przerażająca liczba. Długotrwałe "bezrobocie" , kłopoty w domu, w szkole, samotność, brak oparcia w rodzinie , poczucia bezpieczeństwa , utrata bliskiej osoby to niektóre z przyczyn depresji. W naszym społeczeństwie bardzo trudno przyznać się do tego , że "zapadło "się na tę chorobę. Spostrzegany zazwyczaj wtedy jesteś jako psychiczny, czubek, wariat . Osobę , która raczej należy omijać z daleka. Często również spotkać można nierozumienie . Jak to osoba , aktywna , twarda, pełna życia , towarzyska , nie mającą kompleksów ma depresję? . Osoba chora sama tego nie rozumie i trudno jej się z taka sytuacja pogodzić. Bardzo ważne jest wtedy oparcie i pomoc najbliższych, bo nic nie robienie " to nie oznaka lenistwa , ale choroby , która uniemożliwia jakiekolwiek działanie . Sami sobie nie pomożemy , oprócz wsparcia bliskich , które jest niezwykle ważne w tej chorobie , potrzebna jest fachowa pomoc psychiatry i psychologa. Ostatnio czytałam ,ze depresja jest etapem wycofania się, odcięcia od otoczenia, odłączenia się od aktywności, skierowaniem uwagi ku własnemu wnętrzu. Jest początkiem procesu , w którym odnajdujemy się na nowo. Pewnie w tym coś jest . Zazwyczaj zaczyna się wtedy , kiedy nie możemy już uciec od siebie, "zagłuszać aktywnościami tego, co doprasza się , by zaistnieć". Jest jak przewodnik , może to Pustelnik z karty Tarota , który karze nam się zatrzymać i stawia na przeciwko nas tzw. lustro prawdy. Wszystko przed czym tak bardzo chcieliśmy uciec, czego najbardziej się obawialiśmy. Ten ból , cierpienie, rozpacz , niemoc, pojawia się przed nami w całej swojej okazałości i szczerze do nas swoje kły. Te cierpienie nie jest tylko nasze , ale i również innych, całego wszechświata , czujemy to swoim jestestwem . Jedyna ucieczką , tak się nam bynajmniej wtedy wydaje, jest destrukcja , samozniszczenie , niebyt . Po to tylko, by już nic nie czuć , żeby było nam lżej i im też, by nie czuć tego , czego w danej chwili się doświadcza. Tego bólu , który jest w Tobie , a który nie daje Ci żyć. Jest nie do wytrzymania. Jakże ważne wtedy jest umieć przejść na druga stronę i zobaczyć to wszystko co się znamy dzieje , czego doświadczamy w tej danej chwili z pozycji świadka . Osoby , która jest świadoma swego cierpienia , ale nie cierpi, która widzi swoje łzy , ale już nie płaczę. Kiedy będziemy potrafili wejść w ten proces to wówczas znajdziemy się w karcie Śmierci , a karta Śmierć to przecież nic innego jak transformacja, ale jak to zrobić? Czy trzeba dosięgnąć dna , by się odbić.? Tak na koniec żartobliwie powiem, że bardzo ważne w leczeniu depresji jest to , by nie pomylić czerwonej tabletki z niebieską.
PS. Depresja to nie jest użalanie się nad sobą i cierpiętnictwo. To choroba , która może dopaść każdego z nas i Ciebie również.
Karty , które mogą wskazywać na depresję.Wisielec, 9 , 10 mieczy , As mieczy odwrócony.Czy coś pominęłam?
To nieprawdziwe
To nieprawdziwe trudne nie udane
ta radość półidiotka bólu nowy kretyn
żale jak byliny kwiaty zimotrwałe
rozum co nie przeszkadza żadnemu odejściu
miłość której nigdy nie ma bez rozpaczy
serce ciemne do końca choć jasne wzruszenia
pociecha po to tylko że prawdę oddala
żuczek co nas nie złączył choć obleciał wkoło
śnieg tak bardzo wzruszony że niewiele wiedział
jedna mrówka co zbiegła nareszcie z mrowiska
uśmiech twój co za życia mi się nie należał
wszystko stało się drogą
co było cierpieniem
Jan Twardowski