Wiśnia
#3

   
Trzeci miesiąc dawnej wiosny, odpowiadający obecnemu kwietniowi, jest miesiącem kwitnienia wiśni,
królowej kwietnych drzew w Japonii.
Kwiecie to odznacza się miękkością i bujnością, kontrastującymi żywo z surową prostotą kwiatu śliwy.
Drzewo to kwitnie świeżo, z wigorem, bezlistnie w krajobrazie gołym i nieraz jeszcze zaśnieżonym;
wiśnia, z bogactwem swego kwiecia, akcentowanym nieraz przez młode, czerwonawe listki, wyjątkowo ładnie odcina się na tle zieleni pączkującej wiosny.
Jednak wspaniałość rozkwitłej wiśni jest krótkotrwała w porównaniu z nie tak przemijającą urodą śliwy, trwającą przez cały miesiąc.
Kwiecie wiśni trzeba oglądać tylko przez kilka pierwszych dni, i jeśli panuje wówczas niepogoda, cały urok widowiska przepada.
Co bardziej zapaleni miłośnicy kwitnącej wiśni twierdzą, że ta właśnie krótkotrwałość widoku jeszcze podnosi jego wartość.

Wydaje się, że dzika wiśnia rośnie w Japonii od czasów niepamiętnych;
do dziś występuje ona obficie w lasach Wyspy Północnej, gdzie tubylczy Ajnosi wszechstronnie wykorzystują jej korę.
Wszelako w dawnych czasach śliwa, zaimportowana z Chin, pochłonęła bodaj całkowicie uwagę dworu i ludu, tak że dopiero później kwiecie wiśni, bądź co bądź miejscowe, znów odnalazło miejsce w sercach Japończyków.
O ile wczesne kroniki często wspominają śliwę, o tyle najstarsze wzmianki o wiśni sięgają epoki Richiu,
cesarza z V wieku.

Monarcha ten zażywał wczasu w otoczeniu swych dworzan na łodzi spacerowej pływającej po jeziorze
w królewskim parku, gdy do jego pucharu z winem wpadło kilka płatków  dzikich wiśni, rosnących na okolicznych wzgórzach.
To właśnie zdarzenie zwróciło podobno uwagę władcy na urodę lekceważonego dotąd kwiatu.
Od tego czasu utrwalił się zwyczaj picia wina podczas oglądania wiśni.
Odtąd też aż do dziś krąży powiedzonko:
"Czy można bez wina cieszyć się należycie widokiem kwitnącej wiśni?"

Zasługa nadania kwitnącej wiśni charakteru symbolu narodowego, który odtąd miała ona zawsze,
przypada ostatniemu cesarzowi w VIII wieku.
Podczas wyprawy myśliwskiej w górach Mikasa, w prowincji Yamato, cesarz Shomu, urzeczony pięknem podwójnych kwiatów wiśni, ułożył poniższy krótki wiersz, który razem
z okwieconą gałązką przesłał swej ulubionej Małżonce Komio Kogo:
Ta gałązka wiśni jeno z wielkim trudem
Pojęcie da o drzewie, co w pełnej ozdobie
Kwitnienia w słońcu stoi. Pokażę ja tobie,
By przegnać z twej duszy wszelką senną złudę!

Żeby zaspokoić ciekawość dam dworu, cesarz kazał później posadzić wiśnie koło pałacu w Narze.
Zwyczaj ten kontynuowano w każdej z kolejnych stolic.
Yamato, prowincja, w której znajdowało się kilka z owych dawnych stolic, słynie najbardziej ze swych gajów wiśniowych; w miejscowości Yoshino tysiąc drzew ocienia ścieżkę i zbocze wzgórza.
Ulubioną fantazyjną figurą jest przyrównywanie tych zakwitających drzew do mgły lub śniegu na wzgórzach.
("Widząc kwitnące wiśnie na górze Yoshino jestem przekonany, że to śnieg!")

W XIII w. cesarz Kameyama polecił pewną liczbę drzew wiśniowych przesadzić z Yoshino do Arashiyama, pięknej górskiej miejscowości na brzegach rwącej rzeki Oi.
Tutaj wybudował letni pawilon.
Miłe to miejsce wiosną i jesienią odwiedzały zmieniające się cesarskie dwory;
jego sławę przypieczętował wiersz ułożony przez kogoś z otoczenia cesarza:
"Pięknościom Yoshino nie ustępuje Arashiyama, gdzie rozpylona mgła rwących wód rosi kwiecie wiśni".
Nie ma tam już cesarskiego pawilonu, nadal jednak jest to ulubione miejsce rekreacji mieszkańców Zachodniej Stolicy w miesiącach wiśni i klonu.
Z licznych herbaciarń i sklepików na brzegach bystrzyn można podziwiać piękny widok lesistych wzgórz na drugim brzegu, gdzie na tle wiosennej zieleni rozrzucone są, niczym obłoki, perłowobiałe plamy wiśniowego kwiecia.
Tutaj kwitnące drzewa są elementem odległego krajobrazu;tak właśnie musiano je oglądać ongiś, w stanie pierwotnej dzikości, gdy po raz pierwszy wzbudziły podziw dawnych cesarzy, i zanim z ich wspanialszych, obdarzonych dubeltowym kwiatem potomków zaczęto urządzać przemyślne aleje i sztuczne gaje.
W obrębie i w pobliżu obecnej Wschodniej Stolicy jest kilka miejsc słynących widokiem rozkwitłych wiśni, przeniesionych pierwotnie z Yoshino i znad rzeki Sakura w prowincji Hitachi.
O jednym z takich miejsc, zwanym Asukayama, mówi się często "nowe Yoshino".
ten piękny opis  ze stronki....
http://maria.bloog.pl/d,,id,1749428,m,kw...caid=6a161

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości