14-10-2013, 02:04
"(...) Wisielec oznacza, że ugrzęźliśmy w miejscu i tkwimy w kłopotach. Po dokładniejszym rozpatrzeniu sytuacji okaże się jednak, że w zewnętrznym bezruchu wymuszonego spokoju znajdziemy-poprzez bardzo wnikliwe zrozumienie- zarówno konieczność jak i okazję do zmiany światopoglądu. W ten sposób dotrzemy do zwrotnego punktu w życiu. Pasywność, na którą jesteśmy w tej fazie skazani, objawiać się może w postaci choroby, na którą faktycznie często wskazuje ta karta.(...)
W życiu zawodowym- karta ta oznacza przede wszystkim stagnację i przez to znaczne opóźnienie, jeśli nie całkowicie uniemożliwienie, wprowadzenia w życie naszych planów. Realizacja projektów zacznie kuleć, nie otrzymamy awansu, poszukiwanie nowego miejsca pracy okaże się bezskutecznie, nie można będzie zrealizować ważnych planów. Przy tym wszystkim ten stan bezruchu bardzo rzadko jest nagłą niespodzianką. Poprzedzają go pewne symptomy. Początkowo są to uciążliwe, opóźniające prace drobiazgiem które nas co prawda irytują, ale nie są traktowane poważnie. Dopiero ich suma opóźnia coraz bardziej rozwój zawodowy, aby doprowadzić w końcu do zastoju. Zarówno upór jak i agresywne, forsowne działania okazują się nieskuteczne. Jedynym wyjściem z sytuacji jest głębokie zrozumienie, że zabłądziliśmy. Dopiero to w połączeniu z gotowością do zmiany myślenia(nawet przekwalifikowania się) stwarza realną szanse na pokonanie trudności. Często, wspomniane już, niedostrzegane drobiazgi mogą doprowadzić nas do właściwego rozpoznania.
Na poziomie świadomości Wisielec także może być znakiem kryzysu. Zabrnęliśmy w ślepą uliczkę i musimy teraz zrozumieć, że krocząc tą drogą, nie posuniemy się naprzód. Właśnie w tym obszarze leży cała wielkość tej karty. Często na przykład choroba lub długi okres bezrobocia sprawiają, że bardzo długo trwa okres bezrobocia sprawiają, że bardzo długo trwa okres adaptacji, po upływie którego jesteśmy gotowi zmienić sposób myślenia, wyrobić sobie nowy pogląd na świat lub zmienić zupełne otoczenie i pole działania. Jeśli zorientujemy się, że znaleźliśmy się w sytuacji bez wyjścia, ale nie potrafimy zrozumieć, co zrobiliśmy źle lub z czego musimy zrezygnować- pomoże tylko spokój i cierpliwość. Jeśli wystarczająco długo będziemy przyglądać się problemowi, odpowiedzi wyjaśniające nam, czego nie dostrzegaliśmy dotąd, z pewnością się pojawią.
W związkach osobistych karta ta często pokazuje swoją przygnębiającą stronę. Ugrzęźliśmy w teraźniejszej sytuacji, przy tym odczuwamy ją bardzo mocno jak całkowicie nieprzyjemną: albo żyjemy samotnie i daremnie staramy się znaleźć partnera gotowego do wspólnego życia opartego na pełnym zaufaniu, albo uwikłaliśmy się w trudny związek i bezskutecznie próbujemy się z niego wyzwolić. W każdym przypadku Wisielec oznacza, ze zanim kłopoty znikną, a problemy samoistnie się rozwiążą, musimy najpierw zmienić sposób myślenia i spróbować zrozumieć, co robiliśmy albo co postrzegaliśmy błędnie."
Źródło: Hajo Banzhaf, Tarot dla Każego
W życiu zawodowym- karta ta oznacza przede wszystkim stagnację i przez to znaczne opóźnienie, jeśli nie całkowicie uniemożliwienie, wprowadzenia w życie naszych planów. Realizacja projektów zacznie kuleć, nie otrzymamy awansu, poszukiwanie nowego miejsca pracy okaże się bezskutecznie, nie można będzie zrealizować ważnych planów. Przy tym wszystkim ten stan bezruchu bardzo rzadko jest nagłą niespodzianką. Poprzedzają go pewne symptomy. Początkowo są to uciążliwe, opóźniające prace drobiazgiem które nas co prawda irytują, ale nie są traktowane poważnie. Dopiero ich suma opóźnia coraz bardziej rozwój zawodowy, aby doprowadzić w końcu do zastoju. Zarówno upór jak i agresywne, forsowne działania okazują się nieskuteczne. Jedynym wyjściem z sytuacji jest głębokie zrozumienie, że zabłądziliśmy. Dopiero to w połączeniu z gotowością do zmiany myślenia(nawet przekwalifikowania się) stwarza realną szanse na pokonanie trudności. Często, wspomniane już, niedostrzegane drobiazgi mogą doprowadzić nas do właściwego rozpoznania.
Na poziomie świadomości Wisielec także może być znakiem kryzysu. Zabrnęliśmy w ślepą uliczkę i musimy teraz zrozumieć, że krocząc tą drogą, nie posuniemy się naprzód. Właśnie w tym obszarze leży cała wielkość tej karty. Często na przykład choroba lub długi okres bezrobocia sprawiają, że bardzo długo trwa okres bezrobocia sprawiają, że bardzo długo trwa okres adaptacji, po upływie którego jesteśmy gotowi zmienić sposób myślenia, wyrobić sobie nowy pogląd na świat lub zmienić zupełne otoczenie i pole działania. Jeśli zorientujemy się, że znaleźliśmy się w sytuacji bez wyjścia, ale nie potrafimy zrozumieć, co zrobiliśmy źle lub z czego musimy zrezygnować- pomoże tylko spokój i cierpliwość. Jeśli wystarczająco długo będziemy przyglądać się problemowi, odpowiedzi wyjaśniające nam, czego nie dostrzegaliśmy dotąd, z pewnością się pojawią.
W związkach osobistych karta ta często pokazuje swoją przygnębiającą stronę. Ugrzęźliśmy w teraźniejszej sytuacji, przy tym odczuwamy ją bardzo mocno jak całkowicie nieprzyjemną: albo żyjemy samotnie i daremnie staramy się znaleźć partnera gotowego do wspólnego życia opartego na pełnym zaufaniu, albo uwikłaliśmy się w trudny związek i bezskutecznie próbujemy się z niego wyzwolić. W każdym przypadku Wisielec oznacza, ze zanim kłopoty znikną, a problemy samoistnie się rozwiążą, musimy najpierw zmienić sposób myślenia i spróbować zrozumieć, co robiliśmy albo co postrzegaliśmy błędnie."
Źródło: Hajo Banzhaf, Tarot dla Każego