16-10-2013, 16:02
Wiesz Zebona ten temat chyba wlasnie wrocil przez to,ze pomyslalam,ze moglabym mu wybaczyc.Tak sie poukladalo teraz w zyciu,ze przyszlo mi wybaczac cos "duzego"bliskiej osobie i tak sobie wlasnie pomyslalam,ze skoro jemu wybaczylam to czemu nad tym ojcem tak sie znecam,ale zaraz przyszla nastepna mysl,ze ojciec nie zrobil nic,zeby mu wybaczyc i pewnie mu dobrze,ze ma swiety spokoj,no i stad wiem,ze interpretacja Seweryna1974 to pewnie strzal w dziesiatke.Zreszta ja chce przede wszystkim spokoju w koncu,wiec na teraz najbardziejj martwi mnie to co "mama mowila"