Włosy
#1

Oprócz tego, że interesuję się Tarotem, uwielbiam też tematy związane z pielęgnacją włosówRotfl dużo na ten temat czytam i praktykujęUśmiech zahacza to o włosomaniactwoUśmiech wymieniajmy się poradami na temat dbania o włoski, zapraszam do dyskusji nie tylko panieUśmiech

ja opowiem może najpierw o sobie, jak zaczęłam dbać o swoje kudełkiUśmiech

Otóż zawsze miałam ładne, dość sztywne, grube i gęste całkiem włosy. Wypadało mi ich dość sporo, ale nie miałam z ich objętością żadnego problemu. Szybko rosły. Wizyta u fryzjera dawała efekt na miesiąc-dwa, włosy szybko wracały do dawnej objętości i szybko przybierały na długości. Myłam je tylko zwykłym szamponem, miałam problem ze zbyt częstym przetłuszczaniem, ale przyzwyczaiłam się do mycia ich co dwa-trzy dni. Codziennie prawie prostowałam. Raz na miesiąc bądź rzadziej, zależnie od kaprysu i stanu portfela, farbowałam na podobny do mojego naturalnego, ciemny brąz. Raz też rozjaśniłam do rudego. Nic się z nimi nie działo.
Przydarzyła mi się jednak anemia oraz nieszczęśliwa miłość, dla której przefarbowałam się na blond i trach, z moich ładnych i bezproblemowych włosów nic nie zostało. Tzn. od głowy miałam ich nadal sporo, ale na końcach miałam smętne, suche kikuty, które łamały się co i rusz. Długo nie wiedziałam, że mam anemię i też długo do mnie nie docierało, że to od rozjaśniania. W skrócie - miałam spalone włosy, a do tego poziom żelaza na śmiesznie niskim poziomie. Ścięłam drastycznie włosy, przefarbowałam znów na brąz, ale dalej prostowałam. Włosy trochę się zagęściły, zaczęły trochę błyszczeć, ale dalej zero konkretnej pielęgnacji. Zaczęłam czytać o włosach, ich pielęgnacji. W międzyczasie odstawiłam prostownicę, suszarki nie, bo raczej muszę włosy myć od rana. Przejrzałam dziesiątki blogów o tematyce włosowej, setki stron na forach. W końcu znalazłam dla siebie kilka fajnych, prostych i niedrogich sposobów.. W następnym poście o mojej pielęgnacjiUśmiech
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 7 gości