23-06-2011, 22:21
Rozmowa z szeptami nocy
księżyc prószy srebrnymi łuskami
kryje bielą twój mały świat
biała łuska się mieni
na jej tle teatr cieni
teatr trzcin
poruszanych przez wiatr
pusty brzeg
śni o wyspach nieznanych
szeptów nocy magiczny dotyk
zanim wróci znów życie
zanim ścichną o świcie
jak narkotyk wciąż są
jak narkotyk
a na niebie księżyca połowa
i noc taka atramentowa
biała łuska jezioro pokrywa
każdą cząstką księżyca opada
migotaniem przyzywa
znowu jesteś szczęśliwa
słyszysz szept
nic się nie bój
siadaj...
a więc siadasz
rozmawiasz z szeptami
z fal pomrukiem i trzcin szelestem
sercem fale dotykasz
wzrokiem ciemność przenikasz
myślisz...
żyję, oddycham, jestem
a na niebie obłoczek płynie
zanurzony w ultramarynie
więc rozmawiasz
i lubisz te chwile
noc tu wolna od bicia zegara
tak swobodna w tej chwili
chce ci nieba przychylić
chce cię objąć
przytulić się stara
a więc słuchasz
noc szepcze twe imię
i pociesza
tak, jak już nie raz
jej natura kobieca
coś ci nawet obieca
lecz ty wiesz...
już to znasz
już to znasz
Coobus
księżyc prószy srebrnymi łuskami
kryje bielą twój mały świat
biała łuska się mieni
na jej tle teatr cieni
teatr trzcin
poruszanych przez wiatr
pusty brzeg
śni o wyspach nieznanych
szeptów nocy magiczny dotyk
zanim wróci znów życie
zanim ścichną o świcie
jak narkotyk wciąż są
jak narkotyk
a na niebie księżyca połowa
i noc taka atramentowa
biała łuska jezioro pokrywa
każdą cząstką księżyca opada
migotaniem przyzywa
znowu jesteś szczęśliwa
słyszysz szept
nic się nie bój
siadaj...
a więc siadasz
rozmawiasz z szeptami
z fal pomrukiem i trzcin szelestem
sercem fale dotykasz
wzrokiem ciemność przenikasz
myślisz...
żyję, oddycham, jestem
a na niebie obłoczek płynie
zanurzony w ultramarynie
więc rozmawiasz
i lubisz te chwile
noc tu wolna od bicia zegara
tak swobodna w tej chwili
chce ci nieba przychylić
chce cię objąć
przytulić się stara
a więc słuchasz
noc szepcze twe imię
i pociesza
tak, jak już nie raz
jej natura kobieca
coś ci nawet obieca
lecz ty wiesz...
już to znasz
już to znasz
Coobus