28-11-2013, 14:53
Każdy ma swój własny sposób na tasowanie i rozkładanie kart.
Ja tasuję normalnie, klient przekłada na stosiki, ja rozkładam wachlarz, klient wybiera karty lewa ręką.
Do tej pory miałam Strażnika Talii i myślę, że to bardzo dobry rytuał, szczególnie dla początkujących. Oprócz "magicznej" funkcji ochronnej kształtuje charakter i wskazuje że nie zawsze i nie wszędzie można powróżyć. Jeśli ktoś ma Strażnika odradzam tasowanie pokerowe, ponieważ karty szybko się niszczą i odkształcają a Strażnik będący na wierzchu zwykle odkształca się najbardziej. W związku z tym będzie często po przełożeniu na wierzchu. Podobnie jest, gdy karty lekko się przybrudzą. Z reguły Strażnik jest wtedy często na wierzchu - w stosikach po przełożeniu.
Ja mam właśnie teraz taki dylemat. Talia kupiona jako nowa jest długi czas używana, ale wygląda bardzo ładnie, natomiast minimalnie bardziej zużyty Strażnik zmusza mnie do podjęcia decyzji - nowa talia lub rezygnacja ze Strażnika.
Ja tasuję normalnie, klient przekłada na stosiki, ja rozkładam wachlarz, klient wybiera karty lewa ręką.
Do tej pory miałam Strażnika Talii i myślę, że to bardzo dobry rytuał, szczególnie dla początkujących. Oprócz "magicznej" funkcji ochronnej kształtuje charakter i wskazuje że nie zawsze i nie wszędzie można powróżyć. Jeśli ktoś ma Strażnika odradzam tasowanie pokerowe, ponieważ karty szybko się niszczą i odkształcają a Strażnik będący na wierzchu zwykle odkształca się najbardziej. W związku z tym będzie często po przełożeniu na wierzchu. Podobnie jest, gdy karty lekko się przybrudzą. Z reguły Strażnik jest wtedy często na wierzchu - w stosikach po przełożeniu.
Ja mam właśnie teraz taki dylemat. Talia kupiona jako nowa jest długi czas używana, ale wygląda bardzo ładnie, natomiast minimalnie bardziej zużyty Strażnik zmusza mnie do podjęcia decyzji - nowa talia lub rezygnacja ze Strażnika.