14-12-2013, 18:23
Zebono, wyjęłaś mi myśli z głowy i ubrałaś w słowa
We wszystkich poruszanych kwestiach.
Ma_ewa - fajny temat
No i Mira, może nie uwierzysz, ale ja sie z Tobą...ZGADZAM
W 99%!
1% to ten...ideowy
Chyba, że go...uogólnimy...
Ma_ewa, buddyjscy mistrzowie nie zawsze sa łagodni i spokojni, przykładem Marpa czy mistrzowie Zen
A mój stosunek?
Po pierwsze - zasada Linji (czy Lin-Chi) - Jeśli spotkasz Buddę, zabij go!
Zanim ktoś sie zgorszy, proponuję poczytać o co chodzi...
Nie mam Mistrza.
Choć mam Mistrzów Od...
Ludzi, których poważam za wycinek związany z ich specjalizacją, działaniem.
Przyjrzałam się krytycznie, przenicowałam i sądzę, ze nie znalazłam fałszu.
Bo to, że ktoś jest wybitny czy świetny lub bardzo dobry w jakiejść dziedzinie (duchowości) nie oznacza dla mnie, że z automatu jest taki w innych...
Sa więc autorytety ale nie Autorytety.
I nie baczę na "polityczną poprawność".
Czasami w kimś, kto wydaje się Mistrzem, odkrywam działanie, poglądy, które nie pozwalają mi swobodnie i z czystym sumieniem zaakceptowac jego innych, może szlachetniejszych działań i pobudek.


We wszystkich poruszanych kwestiach.
Ma_ewa - fajny temat

No i Mira, może nie uwierzysz, ale ja sie z Tobą...ZGADZAM

W 99%!
1% to ten...ideowy

Chyba, że go...uogólnimy...
Ma_ewa, buddyjscy mistrzowie nie zawsze sa łagodni i spokojni, przykładem Marpa czy mistrzowie Zen

A mój stosunek?
Po pierwsze - zasada Linji (czy Lin-Chi) - Jeśli spotkasz Buddę, zabij go!

Zanim ktoś sie zgorszy, proponuję poczytać o co chodzi...
Nie mam Mistrza.
Choć mam Mistrzów Od...

Ludzi, których poważam za wycinek związany z ich specjalizacją, działaniem.
Przyjrzałam się krytycznie, przenicowałam i sądzę, ze nie znalazłam fałszu.
Bo to, że ktoś jest wybitny czy świetny lub bardzo dobry w jakiejść dziedzinie (duchowości) nie oznacza dla mnie, że z automatu jest taki w innych...
Sa więc autorytety ale nie Autorytety.
I nie baczę na "polityczną poprawność".
Czasami w kimś, kto wydaje się Mistrzem, odkrywam działanie, poglądy, które nie pozwalają mi swobodnie i z czystym sumieniem zaakceptowac jego innych, może szlachetniejszych działań i pobudek.